Ławeczki.

-aa to widzę dusza romantyka. Lubię takich ludzi. - uśmiechnęła się. - spokojnie. nawet tak nie pomyślałam. - zarumieniła się. - przecież jakaś zła i niedobra nie jestem, mnie tylko kochać i pieścić taka miluchna jestem - zaśmiała sie.

-no tak, napewno - puścił jej oczko .
-romantyk... hmm.. w sumie można tak powiedzieć - zśmiał sie.
- too może pochodzimy razem po tym lesie? - zapytał nieśmiało i uśmiechnął sie lekko

Zarumieniła się, ale odpuściła mu oczko.
-Czemu nie. To może chodźmy nad strumyk? - zapytała.

-Sa okropne...i rude -podniosłam kamień i rzuciłam w wiewiórkę
-A masz! xP

- dobra, spoko - wyciągnął do niej rękę zachęcająco.

Wstałam i podlazłam do Jenny
- Ja też chcę się pobawić!

Złapała go za rękę. Powiedziała tylko do Jenny - zostaw biedne wiewiórki,a tak w ogóle to pa laski. - uśmiechnęla się na pożegnanie. <strumyk>

*wyszli*

-Pa-powiedziałam za Hay ignorując jej sugestie co do wiewiór xP
-Chodź-poff do rain
-Zrzucaj wiewiórki!
Wziełam spory kamień i rzuciłam w jakąś akurat jak przeskakiwała. Kamień ją trafił i ta spadła. Wyjełam kilka nozyków i jeden wbiłam jej w ogon i ziemię, żeby nie uciakła xP

Wbił powolnym krokiem z rękoma w kieszeni spoglądając na Rain

[ ]

Spojrzałam przelotnei na przybyłego i pochyliłam się nad wiewiórką. Wyjęłam sztylet i wbiłam go w nią
- A masz!

Dalej rzucałam w wiewiórki. Spadły ze cztery
Szybko wbiłam w im w ogony sztylety, żeby nie uciekły xP
-Ha! Ha! -mroczny śmiech i usiadłam przy jednej.
Wyjęłam zapałki i podpalam jej futerko.

-czy wy czasami nie przesadzacie ?
Zapytał się tutaj obecnych

Wzięłąm kilka dużych kamieni. Porzucałam je i spadło kilka wiewiórek. Zoastały poprzybijane shurikenami xP
- Nie- odpowiedziałam na pytanie nawet nie zwróciwszy uwagi na nic więcej niż wiewiórki xp

-Ani trochę-poff i wgap w wiewiórke i jej małe pezestraszone oczka. ^^
Podpaliłam jej ogonek.

Przysiadłam przy wybranej rpzez siebie wiewiórce i zamyśliłam się na chwilę. Złamałam jej łapkę, o!

Westchnął pod nosem i wyrzucając butelkę po piwie trafił jedną wiewiórkę xD

-Mam nadzieje, że jej nie zabiłeś-mruk do blacka i wbijam wiewiórce kolce od choinki
[zw]

- Co za różnica czy zdechnie, czy nie?-zapytałam. Wyjęłam shirukena wiewwiórze ze złamaną łapą i posadziłam se ją na kolanach- Teraz to nawet słodka jest-stwierdziłam patrżąc w oczy wiewióry sugerujące na zawał spowodowany przerażeniem.

Usiadł sobie na ławce przyglądając się całej sytuacji

wyszedł

-Bo jak zdechnie, to się nia nie pobawię -poff i nadcinam wiewiórce uszy oO

- Aaaa. Też racja- stwierdizłam i poczochrałam 'moją' wiewiórkę po łbie.

Połamałam wiewiórce łapki i zakopałam ja w ziemi o_O
Podlazłam do nastepnej i wsadziłam jej szyszki do nosa o_O

- Aż tak ich nienawidzisz?-zapytałam molestując wiewióra ^^