Witamy w mieście śmierci, gdzie zdarzyć może się wszystko.
Dołącz do nas.
Jednak zanim to zrobisz zapoznaj się z Instrukcjami.
Zapraszamy!
Skwer. - Page 20 2wgf3x5
Skwer. - Page 20 27y1t7q
Miłej zabawy życzy Administracja.
Witamy w mieście śmierci, gdzie zdarzyć może się wszystko.
Dołącz do nas.
Jednak zanim to zrobisz zapoznaj się z Instrukcjami.
Zapraszamy!
Skwer. - Page 20 2wgf3x5
Skwer. - Page 20 27y1t7q
Miłej zabawy życzy Administracja.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksGalleryLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Skwer.

Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20
AutorWiadomość
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 7:36 pm

No więc mieli jedną cechę wspólną. Nie raz obrywało mu się za "bezczelne wgapianie" się w kogoś, ale teraz najwyraźniej znalazł coś ciekawego na stronie internetowej, gdyż jego telefon był bez przerwy w użyciu od jakichś... Trzydziestu sekund. A jak na Lloyda i tak było to dużo. Zazwyczaj nie używał on telefonu, gdy ten nie był bezwględnie potrzebny. W tym wypadku po prostu niewiarygodnie mu się nudziło, a bzdety w sieci najwyraźniej pomagały mu tę nudę od siebie odgonić.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 7:43 pm

Uśmiechnęła się do siebie i wstała z ławki idąc w stronę Lloyd`a. Chęć na nową znajomość i zwykła nuda ogarniająca jak się okazuję nie tylko Samarę ją do tego zmusiły. Jak gdyby nigdy nic usiadła koło niego i cicho odchrząknęła.
- Ładna pogoda, co? - Zagadała, ale czemu o pogodzie, która w rzeczywistości piękna nie była, aczkolwiek nawet w niej można było dostrzec te plusy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 7:46 pm

Spojrzał na dziewczynę, marszcząc czoło. Cóż, przynajmniej nie otrzyma kolejnego wymyślnego przydomka, takiego jak Pan Obserwator. Tym razem musiałby to być Pan... Jakiś tam. Mniejsza o to.
- Cudowna. - odparł, uśmiechając się półgębkiem. Gdyby się dłużej zastanowić, to Lloyd właściwie lubił deszcz. Może nie tyle lubił, co wolał go od bezustannie świecącego słońca, które poważnie utrudniało widzenie.

//za chwilę zniknę na parę minut. Muszę coś sobie ugotować, bo umieram z głodu.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 7:54 pm

Dziewczyna jednak nie przedstawiała się jeszcze, tak było ciekawiej.
- Prawda? - Uniosła wzrok na szare niebo, które było jeszcze bardziej pogłębione w kolorze przez jej ciemne okulary.
- Co słychać, nieznajomy? - Mówiłam, bezpośrednią osobą była, aczkolwiek nie było to jakieś wredne. Przy tym wszystkim wydawała się..niewinną być i z pozoru nikt by nie powiedział, że ona pierwsza podejdzie i zagada. Co do słońca..są na niego sposoby, jak okulary na przykład.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:03 pm

Mimochodem uśmiechnął się ponownie, tym razem z jeszcze większą ironią. Nie powiedział nic, pokręcił jedynie głową i schował swój telefon do kieszeni.
- Jesteś tutejsza? - spytał, mając nadzieję, że w dalszej rozmowie uniką pytań dotyczących jego. Dlaczego? Otóż Lloyd jak nikt inny na świecie nienawidził mówić o sobie. Miał głęboki uraz do ujawniania jakichkowiek faktów o sobie osobom postronnym.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:06 pm

Co słychać nie było pytaniem konkretnym, a odpowiedź mogła być krótka i wiele mówiąca.
- Tak, tutejsza. - Kiwnęła głową obracając w dłoniach czarną parasolkę.
- A Ty nowy tak przypuszczam. - Raczej stwierdzenie, niż pytanie, a jak pytanie to na pewno retoryczne.
- Jesteś z Blacka? - Zapytała patrząc zaraz w bok na rozmówcę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:11 pm

- Nowy. - odpowiedział jedynie i wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów oraz srebrną zapalniczkę. Po chwili zapalony papieros wylądował między palcami Lloyda, który obracał nim, przypatrując się z zaciekawieniem dymiącemu brzegowi. Uwielbiał obserwować z pozoru normalne i zwyczajne rzeczy. Najbardziej lubił w tym odkrywanie niewielkich, ukrytych głęboko w codzienności tych zjawisk sekrety.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:15 pm

Samara już zamilczała, twierdząc, że facet i tak już wyglądał na podirytowanego. Spojrzała na przechodzących ludzi kręcąc głową. Zastanawiała się czy iść, czy zostać. Ściągnęła okulary zakładające je na głowę, a wzrok wbiła w kałużę o którą obijały się krople deszczu.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:17 pm

Podirytowany? Skądże znowu. Po prostu miał w zwyczaju oszczędzać słowa i prowadzić ciekawe konwersacje, a one z pewnością są bardziej interesujące, gdy mało wie się o rozmówcy.
- A ty jesteś z Blacka? - odezwał się w końcu, gdy zauważył, iż dziewczyna najwyraźniej straciła zainteresowanie. A nie ma nic gorszego od milczącej kobiety. Zdecydowanie wolał, gdy to one nawijały, podczas, gdy on mógł słuchać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:25 pm

Samara spojrzała na Lloyda przez moment rzeczywiście jeszcze nic nie mówiąc.
- Możliwe. - Odpowiedziała unosząc kącik ust do góry w dziwnym uśmiechu. Nie wiedziała skąd on jest, więc i sama zachowała tą 'małą' ostrożność mówiąc możliwe, a oznaczać mogło to wiele.

/zw.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:29 pm

Strząsnął wypalony tytoń i spojrzał w niebo, na którym nie było już widać chmur. Wszystko zlało się w jedną, szarą całość.
Kilka sekund później ponownie swój wzrok przeniósł na siedzącą obok dziewczynę.
- Mhm. - powiedział tylko, kiwając krótko głową.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:39 pm

Sam spojrzała na wyrzuconego peta i zaraz na mężczyznę, któremu podała swoją dłoń.
- Samara jestem. - Przedstawiła się z dość przyjemnym dla oka uśmiechem. Poniekąd mężczyzna intrygował Samarze. Może dlatego, że już na prawdę chciała kogoś nowego poznać i sobie wmawiała, że człowiek jest na prawdę interesujący. I chciała jakąś rozmowę, ale sama nie wiedziała na jaki temat może sobie pozwolić.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:42 pm

- Lloyd Dali. - lekko uścisnął jej dłoń. Miał głęboko gdzieś, że powitania mężczyzny i kobiety są nieco odrębne. To, że nie ucałował paru dam w dłoń, był przyczyną krzywych spojrzeń.
Po raz kolejny umieścił papieros w ustach i zaciągnął się dymem, od którego jak wiadomo był uzależniony. Tytoń stanowił w tym momencie jego sens życia, chociaż nie było się czym szczycić.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:49 pm

-Miło mi. - Powiedziała chowając zaraz obie dłonie w kieszeniach bluzy, która i tak na taką pogodę była za cienka.
- Dawno się tutaj przeprowadziłeś? - Zapytała ze zwykłej ludzkiej ciekawości. Jeszcze Lloyda tutaj nie widziała, a więc pytania, które może dzisiaj zadać mogą być nadzwyczajne, bo chciała się trochę dowiedzieć o mężczyźnie co było chyba normalne.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:52 pm

- Niedawno. - on również włożył ręce do kieszeni, tyle, że spodni. - Niecałe dwa tygodnie temu, o ile dobrze pamiętam. - dodał po chwili i rozejrzał się dookoła. Opustoszały park miał jeszcze więcej uroku niż gdy był prawie opustoszały. Mruknął coś do siebie, wyrażając być może swoje zadowolenie, po czym westchnął głośno, wypuszczając powietrze przez nos.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 8:58 pm

-I jak Ci się podoba? - Zapytała patrząc na czubki swoich butów, jakby były super interesujące. Tutejsze 'miasto śmierci' ostatnimi czasy bardzo się zmieniło i na ulicach zrobiło się bezpieczniej, a ludzie już nie boją się wychodzić z domów..jednak to było do przewidzenia.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 9:01 pm

- By nie skłamać, średnio. - wzruszył barkami, patrzac w tym samym kierunku co ona. Chciał się dowiedzieć, cóż okazało się nagle tak ciekawą rzeczą, by skupić na niej całą swoją uwagę. Nie znaleziwszy jednak niczego, co mogłoby go zainteresować, wbił wzrok w jakiś nieistniejący punkt przed sobą. - niesamowicie tu nudno. - dodał po dłuższej chwili ciszy. - spodziewałem się bijatyk i strzelanin, a tutaj jedynym ciekawym aspektem życia zdaje się być seks. - zaśmiał się smutno.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 9:06 pm

Podniosła zaraz swój wzrok na mężczyznę i zaśmiała się z jego ostatnich słów kiwając głową.
- Ano dokładnie. Jedyna rozrywka tutejszych. - Powiedziała unosząc wzrok zaraz na szare niebo.
- Swoją drogą..odkąd Szefowie się zmienili to już tak samo nie jest. Wszyscy tęsknią za codziennymi wojnami, a teraz przechodzą koło wrogów i nic nie robią. Sami sobie jesteśmy winni.- Powiedziała cicho wzdychając.
- I pozostaje seks i ewentualnie hazard.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 9:12 pm

- Nie było mnie tu za rządów innych. - mruknął i przeciągnął się leniwie, uważając, by przypadkiem nie podarować dziewczynie siedzącej obok ciosy w głowę, co nie raz mu się zdarzyło. - chociaż mam cichą nadzieję, że wkrótce zaistnieje jakikolwiek powód, by w mieście śmierci pojawiła się śmierć. - uniósł brew, po czym zerknął na ciemniejące niebo.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 9:15 pm

-Ja też takową nadzieję mam. - Powiedziała zagryzając wargę. Przyszła zimna pora, ale jakoś jeszcze dawała radę i nie trzęsła się. Chwilę siedziała w milczeniu układając swoje usta w dzióbek.
- Co powiesz? - Zapytała odwracając wzrok na rozmówcę i poruszyła zabawnie brwiami.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 9:25 pm

Mimowolnie się uśmiechnął. Kolejną rzeczą, jakiej w sobie nienawidził, była właśnie niemożność ukrywania takich drobnych ekspresji. Bywało i tak, że w najpoważniejszych momentach pomyślał o czymś zabawnym i nagle na jego twarzy pojawiał się szeroki uśmiech. Było tak na przykład na pogrzebie jego ciotki. Ale to zamierzchłe czasy..

//zw.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 9:31 pm

- Ej..- szturchnęła go lekko łokciem w bok .
- Mów coś. - Powiedziała uśmiechając się do niego. Samara za to umiała bardzo dobrze maskować swoje uczucia, emocje. Za dużo już tu przeszła i poza tym za młodu jeszcze kształtowała w sobie duszę aktora..by umieć manipulować ludzi. Teraz tego nie robi, ale wszystko czego się uczyła zostało w niej.

/ja też.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 9:46 pm

Powoli i leniwie zaczął podnosić się z ławki. Poprawił swój kapelusz, potem kołnieżyk. W końcu stał już na nogach.
- Wybacz, na mnie pora. - powiedział i kiwnął głową w jej stronę.
Zwrócił się w prawo i zaczął iść przed siebie, by w końcu zniknąć za światłem pobliskiej latarni.

//nmm.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeSob Kwi 10, 2010 10:10 pm

Samara jeszcze chwilę posiedziała, ale z braku zajęcia i coraz większego chłodu ulotniła się szybko z tego miejsca.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitimeWto Kwi 13, 2010 10:37 pm

[nie biorę pod uwagę godziny..]

Kolejny, słoneczny dzień wyciągnięty z życiorysu panny Grapple. Gdyby nie to, że nie musiała się dzisiaj uczyć, na pewno teraz nie spędzałaby beztrosko czasu w jednym z okolicznych parków. Wszystkie kolokwia były jak na razie za nią, a dziewczyna w końcu miała nieco czasu dla samej siebie.
Idąc wzdłuż jednej z pergoli otaczających skwer, sunęła porcelanową dłonią bo rosnącym dookoła żywopłocie, nie zważając zupełnie na to, że mogłaby się przypadkiem skaleczyć. Zetknięcie z naturą miało na nią nad wyraz dobry wpływ, a na jej buzi malował się zadowolony uśmiech, kiedy wsłuchiwała się w ćwierkanie ptaków i wnet zapominała o całym Bożym świecie.
Po powyższym opisie wydawać by się mogło, że Ebony ma nijakie problemy z psychiką, czerpiąc energię z żywopłotu i śpiewu ptaków. Pamiętajmy jednak, że pozory często mylą, a ona po prostu lubiła się czasem zapomnieć i oddać temu, co sprawia nijaką przyjemność.
Beztroska chwila pękła jednak niczym balon z gumy, gdy nagle pod palcami poczuła coś zupełnie innego niż listki żywopłotu. W tym zamyśleniu nie zauważyła nawet stojącego przy nim mężczyzny, na którego to ramieniu zatrzymała swoją dłoń. Szybko zbudziła się z letargu i zarumieniła przepraszająco, choć zupełnie nieświadomie.
- O, przepraszam - bąknęła i ruszyła dalej przed siebie.
W parku nie znalazła jednak nikogo, kto jakoś specjalnie zwróciłby jej uwagę. Matki bawiły się z dziećmi, ojcowie latali za synkami, którzy uczyli jeździć się na rowerach, a kilka słodkich par zalegało na ławkach, pożerając swoje twarze i wsuwając dłonie tam gdzie Bozia zabrania. Widok ten był do obrzydzenia słodki, a Ebony na pewno nie była fanką takiego uzewnętrzniania swoich uczuć. Szybko postanowiła się stąd zebrać i za moment była już w drodze do osiedla, gdzie niedawno nabyła skromne, ale swoje cztery kąty.

zt
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Skwer. - Page 20 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer.   Skwer. - Page 20 I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Skwer.
Powrót do góry 
Strona 20 z 20Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Tereny policjantów :: Spis członków-
Skocz do: