|
| | Mieszkanie Lettie. | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Czw Lut 11, 2010 1:28 pm | |
| - No, nie żartuj. - zaśmiał się krótko i pochylił w stronę dziewczyny, przejeżdżając palcami po jej policzku. Powiedzmy, że.. dla mężczyzny zaproszenie przez kobietę do domu na pierwszym spotkaniu było jednoznaczne, właśnie z seksem. Cóż, przynajmniej dla takiego jak Spock.. choć powiedzmy, że to cicha woda. Ręka przesunęła się na kolano dziewczyny, a palce powędrowały w górę jej uda. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Czw Lut 11, 2010 10:01 pm | |
| - Nie żartuję. Nie. Tym razem była bardziej zdecydowana i zdeterminowana. Nie miała zamiaru tracić swojego skrzętnie wyhodowanego dziewictwa z byle kim. Wolałabym gdyby był to przynajmniej jej chłopak, nie musiała być to jej wielka miłość, nie musi być to ten jedyny, a ten z którym chciałby to zrobić, a nie pierwszy lepszy napotkany, którego prawdopodobnie później nie zobaczy już nigdy więcej. Nawet jeżeli Spock jej się podobał nie było możliwości by z własnej chęci się teraz z nim przespała. Odsunęła go od siebie. - Nie chcę. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 12:40 am | |
| Ale on już za moment siedział okrakiem na kolanach dziewczyny, uważając żeby jej nie przygnieść przy okazji. Złapał jej dłonie w jedną swoją i palcami wolnej ręki zaczął rozpinać guziki jej sweterka. - Oj, przestań. Wiem, że tego chcesz. - oznajmił z wrednym uśmiechem przyklejonym do ust. Kiedy rozprawił się z guzikami, złapał w dłoń jej szczękę i pocałował Lakeshę namiętnie w wargi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:01 am | |
| Nie chciała, naprawdę nie chciała, szczególnie w momencie gdy zaczął robić kilka rzeczy totalnie wbrew jej woli. I najwyraźniej nie miał zamiaru przestać nawet jeżeli dziewczyna chciała się wyrwać. Krzyczeć nie było po co. Ludzie nigdy nie reagowali tak jak powinni, a gdy komuś drugiemu działo się coś złego woleli się nie wtrącać. Okrucieństwo. - Natychmiast ze mnie złaź, Spock. Oburzyła się nadal szamocząc się niczym wyrzucona na ląd ryba. Nie da za wygraną choćby miała tutaj opaść z sił. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:07 am | |
| - Nic Ci to nie da, Lettie. - oznajmił, jakimś wyjątkowo wyrozumiałym i uspokajającym tonem. Cóż, Spock postanowił - Spock weźmie. Akurat chyba tą cechę odziedziczył po swoim ojcu. - Rozważ wszystkie opcje i daj mi znać jak to ma się odbyć. - puścił dziewczynie oczko, ani myśląc o tym, żeby z niej zejść. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:16 am | |
| No proszę jaka wielka może być głupota ludzka. Na cholerę koleżanko zapraszałaś tego przeuroczego, zmarzlucha do domu ? Teraz masz tego konsekwencje, powinnaś się z nimi liczyć, tak ? ano właśnie. Płać za swoją głupotę. Mamusia nie mówiła by nie zapraszać obcych mężczyzn do domu ? - W żaden możliwy. Wykrzywiła usta w nieprzyjemnym grymasie specjalnie przeznaczonym Spock'owi. Od wielu lat to właśnie jego postanowiła wreszcie obdarzyć swoim niezadowoleniem, które zawsze było skrzętnie ukrywane przed resztą świata. Nienaganna, zawsze grzeczna dziewczyna o świetnych manierach. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:30 am | |
| Dobra, powiedzmy, że koniec przedstawienia. Trzeba było wprowadzić trochę dramatyzmu i pokazać dziewczynie, jakie właśnie są konsekwencje zapraszania do domu uroczych zmarzluchów. A czemu nawet nie wspomniałem w postach, że to żart? Bo wtedy zapewne reakcje postaci nie byłyby adekwatne do sytuacji. Brunet poczochrał czuprynę Lettie i zszedł z jej kolan, siadając z powrotem na kanapie. Na jego wargach pojawił się szeroki uśmiech, kiedy zobaczył jej przerażoną minę. - Żartowałem. Jak mówiłem, będę leciał, a Ty uważaj na siebie i nie zapraszaj do domu każdego napotkanego faceta. - puścił jej oczko, wsuwając jedną dłoń do kieszeni swoich spodni. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:46 am | |
| Ale to nie było zabawne, przynajmniej dla mojej postaci, która chyba rzeczywiście po części musiała mieć ten efekt zaskoczenia. Nauczka wyborna, gorzej z jej szacunkiem względem chłopaka, a wraz z nim znikła cała jego sympatyczna aura jaką go postanowiła obdarzyć. Dlatego wcześniej nie zmniejszała dystansu między sobą a kimkolwiek, w szczególności jeżeli byli to mężczyźni, Spock jedynie utwierdził ją w przekonaniu, że nie chce się już więcej z nimi zadawać. Dostał w twarz, całkiem mocno, nawet jak na nią samą, wprost z otwartej ręki. Nie była zachwycona jego żartem i nie zamierzała tego ukrywać. Czy chciało jej się płakać ? Po części tak, z kamienia z pewnością nie była dlatego czuła jak łzy zbierają się jej pod powiekami. - Miłej dalszej zabawy. Wstała z kanapy by odsunąć się możliwie jak najdalej od chłopaka, ot czyste prawo natury.
Ostatnio zmieniony przez Lettie dnia Sob Lut 13, 2010 1:54 am, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:50 am | |
| Łoł. Tego akurat nie przewidział, ale skoro chciała się wyżyć, to czemu nie. Przesunął jedynie dłonią po swoim policzku i podniósł się z kanapy. Cóż, nic tu po nim. A jak widać miał talent do psucia swojej nienagannej reputacji. - Wątpię, że kiedyś mi wybaczysz, ale tak czy siak, miło Cię było poznać. - oznajmił, kierując swoje kroki w jedynym znanym kierunku i chyba jedynym w tym momencie potrzebnym. Już za chwilę stał w przedpokoju, zakładając na siebie buty. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:57 am | |
| Tego, akurat nie wiadomo czy mu wybaczy czy nie. Wszystko zależało od tego czy jemu zależało by na tej znajomości i czy chciałby się jednak postarać by ona mu wybaczyło bo wszystko było możliwe jednak trzeba było chcieć i się starać bo bez tego ani rusz. Nie była mściwą osobą, nie obrażała się na zawsze i jeżeli czuła, że ktoś naprawdę czegoś żałuje nie było sensu się dalej gniewać. A teraz ? To Spock musiał zdecydować za siebie czy chce tego czy jednak jest mu to obojętne. Oparła się o ścianę przy oknie spoglądając na niego spod smoliście czarnych rzęs. Błękitne tęczówki śledziły jego nogi i to jak wkładał na nie swoje buty gotowy wyjść. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 2:06 am | |
| - Nie wiedziałem, że aż tak Cię to wkurzy. - oznajmił, prostując się. Zasuwając zamek swojej kurtki, patrzył w twarz Lakeshy, nic na razie nie mówiąc, jakby starał się coś z niej wyczytać. Na nic zdały się jednak jego próby, ale i jego mina w zasadzie teraz nie wyrażała niczego. - Przepraszam. - dodał po krótkiej chwili i już naciskał klamkę, wychodząc powoli na korytarz. Właściwie.. chciał jeszcze usłyszeć jej jakieś ostatnie słowa. Nie chciał wychodzić nie wiedząc w ogóle na czym stoi, a po jej słowach i tonie głosu, może jakoś by się zorientował. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 2:17 am | |
| Właśnie na tym jej zależało. Na szczerych przeprosinach, które nie wezmą się nie wiadomo skąd. Naiwnie wierzyła, że ludzie jednak w głębi duszy są dobrzy, że robią niektóre durne rzeczy z czystej głupoty i niewiedzy. Wychowywali ją rodzice w przekonaniu, że trzeba wybaczać, że trzeba być dobrym dla innych by inni odwdzięczyli Ci się dobrocią, czy jakoś tak. Ogólne bzdury, które powoli zaczynały do niej docierać. - Dziękuję. Cień uśmiechu zagościł na malinowych ustach dziewczyny. Nie chciała mieć złego zdania o kimkolwiek,szczególnie gdy znała go tak krótko. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 2:22 am | |
| Cóż. Powiedzmy, że Spockowi po prostu czasem przychodziły do głowy głupie pomysły, którym nie mógł odmówić realizacji. Przynajmniej teraz Lakesha będzie miała sowitą nauczkę. - No to, dobranoc. - pożegnał się i już za moment zniknął na klatce schodowej, zbiegając w dół schodek po schodku. Zatrzymał się dopiero przed bramą, odpalając swojego papierosa i już zaraz skierował wolne kroki prosto ulicą, w stronę swojego domu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 2:27 am | |
| Oj z pewnością będzie miała i to nie małą. Możliwe, że nabierze większego dystansu do wszelkich mężczyzn jakich tylko pozna. Wszystko jednak dopiero się okaże. Podeszła do drzwi by je zamknąć a później poszła do sypialni. Przebrała się w pidżamę i ułożyła do snu niedługo potem zasypiając. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. Sob Lut 13, 2010 1:54 pm | |
| Obudziła się wczesnym rankiem. Do godziny jedenastej porządkowała rzeczy na regale, który był jej jednym z nielicznych mebli w mieszkaniu. Zjadła śniadanie, umyła się i ubrała wygodniejsze ubrania ponieważ miała zamiar wybrać się na trening. Nie zapisała się do gangu by się lenić, a aktywnie w nim działać. Założyła buty, kurtkę i wyszła.
zt |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Mieszkanie Lettie. | |
| |
| | | | Mieszkanie Lettie. | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|