Dziewczyna przyszła do klubu, wolnym i ociągałaym krokiem. Już na samym wejściu rozejrzała się uważnie w poszukiwaniu znajomych twarzy, spojrzała na Jenny i Christinę - Witam Panie - uśmiechnęła się w ich stronę, kiwając lekko głową, takie małe przywitanie z jej strony.

-No i dobrze. - Powiedziała wzdychając. - Mam ochotę się schlać. - Dodała zaraz patrząc na Jenn i nagle doznała olśnienia, przez co jeszcze bardziej zbladła. - Kurwa..- i to słowo powtórzyła ze sto razy. Spojrzała na Ang z otwartą buźkę i nie dlatego, że weszła..tak po prostu bo myślała o tej sprawie. - Hej. - Wydusiła.

Skinęła Angeli z uśmiechem , ale jej uwagę zaraz przykuło zachowanie Christiny. -Co się stało?-spytała od razu nieco wystraszona, czy przejęta. Patrzyła na nią uważnie, zastanawiając się co się mogło takiego stać. A mina i ton dziewczyny nie wskazywały niczego dobrego. Przynajmniej tak się jej wydawało.

Dziewczyna podreptała zaraz do baru, siadając na jednym z wysokich barowych krzeseł. Zamówiła szklankę coli, rozglądając się po klubie. Spojrzała jeszcze raz na dziewczyny, nic się już nie odzywając.

-A jak ja..do cholery zaszłam w ciążę z tym..- wydusiła patrząc na Jenn. - Z tym..szczurem?! - Bez prezerwatyw jak to Evan, a doszedł w niej..przepraszam za te szczegóły, hah.

Wszedł do klubu zaspany trochę, ziewnął na same powitanie idąc w stronę baru gdzie ujrzał i piękne dwie Jenn oraz Kryśkę no i najpiękniejszą swoją blondyneczkę. - Angela..- zaszedł od tyłu dziewczynę całując ją w szyję. Zachowywał się jakby był pijany, ale on jakieś 15 minut temu wstał. - Cześć myszko.

Odwróciła głowę by spojrzeć kto to przyszedł, widząc Fabiego uśmiechnęła się lekko - Fabiś.. - mruknęła cicho, spoglądając na niego - Cześć, słońce, jak tam? - odwróciła się w jego stronę i cmoknęła go w nosek.

-Dopiero co wstałem. Nie zadawaj skomplikowanych pytań. - Powiedział śmiejąc się cicho. Stanął w jej nogach i położył głowę na jej piersiach zamykając oczy i obejmując ją w pasie. Nie ma to jak wygoda, co? Haha. - A co u Ciebie blondyneczko ?

-Co? W ciąże? O to... To kurwa pięknie-mruknęła. No to był problem. Oj tak. Poważny. -Co za Kurew jeden! Ja go wykastruje. Wszystko mu wykastruje. Będzie jedną wielką kastracją.-mruknęła pod nosem, uderzając piąstką w bar. Nawet nie zauważyła Fabiego, któremu kiwnęła, ale z opóźnieniem. -Chce wódkę-powiedziała do barmanki. -I dwa kieliszki. -dodała, po czym wypiła swojego drinka.

- Jej, cały dzień spać? - zaśmiała się cicho - Fabiśku, mój Ty Fabiśku - przyutuliła chłopaka mocno do siebie, gładząc swoją dłonią jego włosy - u mnie dobrze, teraz nawet bardzo - cmoknęła go w czóbek głowy. Wygodniś z tego Fabiego.

Ciągle zdrabnia jego imię..jak do dziecka, haha. - No bo poszedłem spać o 7 rano, bo kumpel miał urodziny, potem wstałem o 15 może, i znowu poszedłem spać. - Oznajmił z głupim uśmiechem wsłuchując się w słowa Jenn przez chwilę. Czyżby coś się stało? Nie chciał wnikać, może sprawy osobiste?

-Znaczy..nie wiem czy jestem, ale jak tak, to co ja mam zrobić? - Zapytała patrząc na barmankę, która chyba bała się podawać wódkę i kieliszki. Machnęła do Fabiego i spojrzała na Jenn przerażonym wzorkiem. - Nie no, na pewno nie jestem. Nie mogę..- pokręciła głową i spojrzała na kielony. - Lej maleńka.

Ojj, jak tego nie lubił, to wystarczyło powiedzieć. Dla niej nie było by żadnego problemu żeby tak nie mówić. Jakoś tak lubiła do niego mówić, noo - A wyspałeś się chociaż? - zsunęła dłonie na jego ramiona, delikatnie je gładząc.

-Otóż to..- wyprostował się zaraz i pocałował ją w jej usteczka. - Ale mam ochotę się napić wody. - Uniósł rękę, barmanka podeszła, zamówił butelkę wody gazowanej, a gdy ją otrzymał od razu wypił. Kac morderca.

Odwzajemniła jego pocałunek - A jak na urodzinkach było? - widać jego zachowanie, zaśmiała się cicho, tak widać że impreza sie udała. Ciekawa była tylko ile chłopak wypił - bo wydaje mi się że impreza się udała - poczochrała delikatnie jego włosy.

Jenny westchnęła. -To najpierw musisz sprawdzić. Sprawdzisz i jak wyjdzie test pozytywnie, to się będziemy martwić. -blondynka zerknęła na barmankę i pacnęła się w czoło. -Dajże tą butelkę i zejdź mi z oczu-wzięła, a właściwie wyrwała jej wódkę i polała sobie kieliszek i oczywiście Kryśce.

-Udała, udała, a jakże. - Powiedział z głupim uśmiechem patrząc na buźkę Ang. - Idziemy gdzieś się przejść, mała? - Zapytał kładąc dłonie na jej udach.

- Nie wątpię, myszko - cmoknęła go w czóbek nosa i zaśmiała się cicho - no jasne, możemy się przejść. Gdzie? - wyciągnęła się lekko, zaraz wstając z krzesła.

-Ta..to jutro. - Wzięła kieliszek i chlusnęła do gardła od razu. Skrzywiła się patrząc na Jenn. - Dawaj przeniesiemy się do mnie. - Powiedziała. Od razu będą miały gdzie spać, rzygać i jeść.

-Do parku. - Powiedział biorąc jej kurtkę by założyła na siebie. Zapłacił za jego i jej zamówienie. Stanął zaraz przy drzwiach czekając, aż pójdzie.

Dziewczyna założyła kurtkę, którą zapieła pod samą szyję. Podeszła zaraz do chłopaka - Prowadź, mycho - uśmiechnęła sie zaraz.

Złapał jej drobną dłoń i wyszedł z nią z klubu żegnając dziewczyny.

-Dobra-stwierdziła Jenny tuż po tym jak wlała w siebie wódkę. Oblizała usta i spojrzał na barmankę. Chwyciła flaszkę i od razu wskazała na kolejną. Barmanka podała i druga butelkę, a blondynka wtedy spokojnie się ubrała. Po chwili stała gotowa z dwoma butelkami w rękach,czekając na Christinę.

Ubrała się i spojrzała na Jenn rozbawiona. - Słodko wygląda, taki niewinny blondasek z dwiema flaszkami. - Zaśmiała się głupio. Jeden kieliszek rozgrzał dziewczynom gardło, więc imprezę przenosimy do Kryśki. Wyszła z nią do siebie.

Przez dłuższą chwilę zwyczajnie zamulił. Przymknął oczy i z butelką piwa w dłoni siedział, oparty o ladę. Ciężki dzień, ciężkie życie. Steven nie miał humoru. Ocknął się i obrócił na krześle o sto osiemdziesiąt stopni, siadając przodem do parkietu. Kątem oka zauważył wychodzące sylwetki i tylko uniósł dłoń, by pomachać. Opuścił ją jednak, bo zniknęły wystarczająco szybko, by nawet tego gestu nie zauważyć.