-Dobranoc. - Mruknęła cicho oddając mu mimowolnie tego niewinnego buziaka i powróciła głową na jego klatę przymykając oczy, również powoli zasypiając.

Chłopak długo nie wytrzymał i po chwili zasnął.

/zwijam, nie chce mi się już dzisiaj pisać /

Przyszła do domu gdyż w środku nocy musiała szybko wyjść, ale to był tylko fałszywy alarm i niech ich szlag trafi. Ściągnęła swoje szpilki i poszła na górę ściągając po drodze koszulkę i spodenki i położyła się znowu obok chłopaka [o ile był xd ] i przymknęła oczy jednak nie spała.

Przyszła z Adamem wchodząc pierwsza do środka. Zapaliła światło w korytarzu, oparła pupę na ścianie i rozpięła swoje buciki ściągając je zaraz ze stópek. - Znowu Wam przeszkodziłam..- zaśmiała się wrednie..jakby ją to obchodziło. xD

- Jesteś straszna. - oświadczył, ściągając buty ze swoich nóg i wypuścił głośno powietrze ustami. Oparł dłonie na biodrach i rozejrzał się po jej domu. Był tu pierwszy raz!

-Zła, samolubna i powinnam siedzieć w izolatce. - Zaśmiała się idąc do swoje salonu. W korytarzu Adam mógł podziwiać jej platynowe i inne takie płyty oraz różne statuetki. W końcu była gwiazdą. - Napijesz się czegoś za nim Cię znokautuję? - Zapytała podchodząc do swojego barku.

- Ciepłej krwi. - mruknął pod nosem, a jego wzrok nadal uwieszony był na płytach i figurkach. Zagwizdał z uznaniem i wsunął dłonie do kieszeni swoich czarnych rurek.

Ciepłej krwi..? Nowość. Ale nie..zrobiła zemstę barmana z dwiema cytrynkami i wódką. A co się będzie szczypać. Poszła zaraz do Adama dając mu drinka. Przejechała wzrokiem po swoich zdobytych płytach cicho wzdychając. Odeszła zaraz wchodząc do swojej sali z lustrami w której Czarnulka trenowała. - Chodź..- sala była dość spora, worki treningowe, matę, bieżnie i te inne duperele.

Poszedł za dziewczyną, uważnie obserwując barwę swojego drinka.
- Dałaś tam tabletkę gwałtu. - stwierdził i zaraz spojrzał w lustro, wskazując w nim siebie palcem z dużym uznaniem wymalowanym na twarzy. Skromniś.

-Nie potrzebne. - Zaśmiała się biorąc łyka drinka, no a potem drugiego i odłożyła zaraz na parapet patrząc przez okno i zaraz na Adama odbicie w lustrze. Zaśmiała się i owinęła swoje dłonie specjalnym bandażem i podeszła do swojego worka, ale zamiast bić to się na nim uwiesiła. - Zimny..- wtuliła policzek w niego rozbawiona.

I tak nie wziął ani łyka! Odłożył kieliszek na parapet obok drinka Christiny i podszedł do niej od tyłu, szczypiąc w boki. Chwilę później zrobił kilka kroków do tyłu.
- No, bij się.

-Ejj..- zeszła z worka patrząc na niego..nie lubiła szczypanka, o nie! Podeszła do Adasia żwawszym krokiem, złapała za bluzę i pociągnęła mocno na matę i odepchnęła od siebie do tyłu. - No dawaj cwaniaro.

- Cwaniaro? - uniósł w górę brwi i podszedł szybkim krokiem do Christiny. Sprzedał jej kopniaka w bok na dzień dobry i uderzył pięścią w miejsce między jej piersią i ramieniem. Cóż, nie umiem go nazwać.

Kopniaka dostała, ale już na pięść sobie nie pozwoliła. Złapała go za rekę i wykręciła ją przyciągając do siebie, podhaczyła no i chłopak leżał na ziemi, a Kryśka odskoczyła do tyłu. - No cwaniaro, cwaniaro! - Zaśmiała się patrząc na Adama rozbawiona.

Przekręcił się szybko na brzuch i rzucił w stronę dziewczyny, przewracając ja na podłogę. Przyłożył rękę do jej szyi, siadając na Kryśce okrakiem.
- I co?

Złapała chłopaka za nadgarstek wbijając w niego swoje pazurki, tak, że poluźnił uścisk. Wtedy Kryśka w jakiś niewiadomy sposób obróciła się z chłopakiem z kolanem przy jego brodzie siedząc na jego klacie. - I co?

- To. - odpowiedział niewyraźnie i złapał dziewczynę za bok, w ten sposób ją łaskocząc.. i szczypiąc jednocześnie. Zdolny. Kiedy ta straciła koncentrację przekręcił się z nią i za moment wstał z maty jakby oparzony.

Zaśmiała się z Adama leżąc chwilę na macie. - Nie żyjesz..- powiedziała wstając, poszła do schowka, wzięła z niego makaron..(ten co na basenach często się pływa..nie wiem czy kojarzysz]. W każdym bądź razie miękki i lekki i zaczęła nim bić Adasia.

(kojarzę)

Adam jednak odskakiwał przed tym brutalnym makaronem, robiąc przy tym mnóstwo dziwnych i wyszukanych figur. Kiedy mu się to znudziło, po prostu za niego złapał i przyciągnął Kryśkę bliżej siebie.
- Ale masz długiego.

Złapała mocniej swojego makaronika i zaśmiała się. - No..najdłuższego. - Powiedziała rozbawiona zaciskając paluszki na makaronie by jej go nie wyrwał w przypływie uczuć.

[dluzsze zw. ]

- I jeszcze grubego. - oznajmił, głaszcząc makarona jednym palcem. Cóż, niejeden mógł jej w takim razie zazdrościć! xD

-No..bo to taki murzyński. - Zaśmiała się i spojrzała na jego dłoń i zaraz na buzię. - Lubisz go? - Zapytała śmiejąc się pod nosem, no cóż Adaś go tak głaskał jej makaron więc co mogła pomyśleć.

- Lubię duże i grube. - oświadczył i przeniósł wzrok z makarona na dziewczynę. - Dlatego sam takiego mam. - dodał po chwili i uśmiechnął się cwanie. Tak, tak. Zaraz pewnie Kryśka zacznie go przedrzeźniać.

-Poka..! - Powiedziała z debilnym uśmiechem. - Nikt niema takiego jak ja mam..- powiedziała pewna siebie. - Nie zobaczę nie uwierzę. - Zaśmiała się zabierając mu z dłoni makaron.