W końcu zabrał narzędzie zbrodni od ciała dziewczyny i przejechał po nim palcem. Doskonale zdawał sobie sprawę, że teraz wszystko ją bolało, ale to nie był jeszcze koniec tortur.
- I co? Zajebisty. - oznajmił i zrobił tatuażowi zdjęcie komórką, za moment pokazując go dziewczynie.

Dziewczyna spojrzała na wyświetlacz odwracając jednak po chwili głowę w dół.Jak ona się mu pokaże mając na podbrzuszu imie szefa blacków!Z pewnością żadna schwarza`a nie czuła się z tym dobrze.-Zabierz to-mrukneła mając na mysli telefon.Po policzkach spływały jej pojedycze łzy który pozostały na jej twarzy.

Jakby tego było mało, Evan zsunął spodnie z dziewczyny jeszcze niżej i przerwał materiał jej majtek, wsuwając palec pod ich pasek i ciągnąc go na zewnątrz.
- Ułaa.

Sophie,aż zamurowało zaczeła probować się wyrywać co spodowało,że jej majtki spadły całkiem na ziemie.Cudownie...-Nie-jękneła krótko,ale jak się tak kręciła rana na podbrzuszu jeszcze bardziej bolała.Jej pierwszy raz z pewnością nie był dla tego black`a,a przynajmniej nie chciała tego Sophie.Ale może jemu nie chodzi o to?

Przejechał palcami po małej dziewczyny i uśmiechnął się do siebie wrednie.
- Zaczynasz myśleć, że trzeba słuchać szefa blacków czy jeszcze nie? - spytał, powoli wsuwając jeden palec do środka dziewczyny. Uśmiechnął się szeroko, bo.. nigdy nie miał dosyć.

Podniosła się lekko w górę probując uciec przed jego ręką.Jednak nie na wiele do się zdało bo długo nie mogła wytrzymac w takiej pozycji.Gdy wsunął w nią palca stękneła zaczynając ruszać biodrami na boki.-Wyjmi go!-jekneła.Nie tak to miało wyglądać, w głowie Sophie było zupełniej inaczej.Bezpiecznie i w ramionach ukochanego faceta.

- Myślisz tak, czy mam poszukać Mike'a? - spytał, uśmiechając się wrednie i po chyli wsunął do dziewczyny drugi palec. Zaczął nimi poruszać w dziewczynie, chcąc ją podniecić. Żeby czuła się jeszcze gorzej wobec swojego chłopaka. A o tym, że była dziewicą.. nie miał pojęcia.

-Zostaw go w spokoju!-jeknęła a gdy wsunął w nią drugie palca sapnęła ponownie.Czuła sie okropnie jej ciałem targały takie emocje jakich jeszcze nie znała a do tego była przerażona.Wygieła tułów mimowolnie w łuk przymkajac oczy.To, że była dziewica nie było widac nie pierwszy rzut oka to jasne.Że jej mała nie była przyzwyczajona nawet dwa palce w niej trochę bolały.-To boli-mrukneła zgodnie z prawdą chociaż w takim razie Sophnie nie zdawała sobie sprawy jak boli w takim razie już przy samym stosunku.Po co ona mówiła,że ją boli przecież o to mu chodziło...

Dokładnie. O to zdecydowanie mu chodziło. Zaczął mocniej poruszać palcami w dziewczynie, a dzięki jej reakcjom i słowom, on zaczął się podniecać. Cóż, Evan to świr, podnieca go wszystko co sprawia ból.
- Powiedz to w końcu. - zaproponował. Może dałby jej spokój, gdyby przyznała na początku, ale teraz ma pozamiatane.
- I powiem o wszystkim Majkiemu. I jemu pokażę.

-Co ja mam powiedzieć?-zapytała i znów jękneła,a klatka piersiowa zaczeła łapać więszke oddechy.Na ostatnie słowa Evan`a Sophie się normalnie rozpłakała.-Co Ty chcesz mu pokazywać!-jękneła ponownie.Co ona był dała zeby miec go przy sobie blisko i nie być zależna od woli szefa blacków.Z jej ust wydobyły się kolejne wdzięki które probowała stumić.

- Że jestem najlepszy. - zaśmiał się wrednie. Odpiął ją za chwilę od ściany i położył na stole, uniemożliwiając jakiekolwiek ruchy, kolejnymi kajdanami. Znów przejechał palcem po jej tatuażu i ściągnął z siebie spodnie i bokserki. Niech płacze. To mu się podobało.

Sophie nadal płakała,ale z pewnością nie dlatego żeby go podniecić.Po prostu byłą przerażona.Gdy zaczął się rozbierać Sophie patrzyła na niego wystraszona probując wyrwać z łancuchów ręce.Po "pieszczotach" Evan`a mała czarnulki z robiła się mokra.Sophie była też zła na siebie ze doprowadził ją do takiego stanu.

I to właśnie chciał osiągnąć. Nachylił się nad dziewczyną i potarł główką penisa jej małą, z wrednym uśmiechem. Oh, nie darowałby sobie gdyby to wszystko skończyło się bez gwałtu.

Gdy tylko poczuła jego przyjaciela przy swojej małej jękneła a do oczy napłyneły kolejne łzy-Evan nie-poprosiła probując się wyrwać.Doprowadził ją do niezłego stanu skoro prosiła go nawet po imieniu.W końcu tyle czekała na tego jednego, którym miał okazać się Evan.Nawet nie wiedziała czy on już wie że ona jest dziewicą czy nie.W końcu wprost tego nie powiedziała.

Nie wiedział, skąd ma wiedzieć.
- Evan tak. - powiedział wrednie i już zaraz jednym, mocnym ruchem wszedł w dziewczynę. Po drodze napotkał się na przeszkodę.. jej błonę dziewiczą! O, tego się nie spodziewał. Uśmiechnął się wrednie i dopchał biodrami mocno tak, aby znaleźć się w niej całą długością penisa.

Ból jaki teraz poczuła był nie dopisania.Sophie pisneła wyginając cały tułów w duży łuk.Zaczeła głośńo płakać wiercąc się pod nim na bogi.Nie miała nawet szans sie obronić.No wiadomo,że Evan był silnieszy ale ona miała do tego spięte rece...ahh

Poboli, poboli i przestanie. Zwolnił na chwilę, ale zaraz zaczął poruszać biodrami. Nie był tutaj, żeby sprawić jej przyjemność, tylko odbierał to, na co miał ochotę.
- Płacz, płacz. - mruknął, opierając dłonie na stole po obu bokach dziewczyny.

Sophie starała się jakby od tego odciąć jakby była gdzies indziej,ale nie dało rady.Zamkneła oczy wyobrazając sobie,że Evan to Mike,ale to też nie dało rady.W końcu Mike był jej tak nie traktował.Nadal płakała tyle,że teraz robiło sie jej niedobrze.Była blada jak sciana,ale to chyba zrozumiałe tyle stresów....

Znów zwolnił ruchy biodrami, ale nie na długo. Przyspieszył zaraz, pochylając głowę nad dziewczyną, a z jego ust wydał się krótki stęk. Co mu się najbardziej podobało? Że cierpiała. Zdecydowanie.

Gdy tylko się nad nią pochylił odchyliła głowę lekko w tył by na niego nie patrzeć.Nadal jęczała, coż bolało.Nie wyobrazała sobie,że to aż tak boli.Pewnie jakby ktoś zrobił to inaczej byłoby zdecyodwanie lepiej.Coż,nie miała tyle szczęscia.Z jej ust wydobyła się ciche Mike a na jej udach pojawiła się krew.

Na czole Evana pojawiły się pierwsze kropelki potu. Ruchy biodrami stały się jeszcze mocniejsze i bardziej agresywne, a on czuł, że zaraz dojdzie. Jakby się śmiał gdyby zaszła w ciążę!

Ona pewnie zdecydowanie mniej.Teraz Sophie leżała niczym manekin.Nie wydawała z sobie żadnych dzwięków i nawet się nie poruszała.Ciemne kosymi opadły na jej twarz a Sophie zaczeła cicho popłakiwać.

A on za moment doszedł w dziewczynie i stęknął sobie cicho pod nosem. Opadł na nią, ale za moment wyszedł z dziewczyny i podniósł się w górę, wciągając na siebie bokserki.
- No i już będziesz wolna, dziewico. - pokiwał sobie głową i zaśmiał się pod nosem.

Dziewczyna patrzyła gdzies na ściane nadal cicho płacząc,ale był to bardzo cichy lament.Nie patrzyła na swoje krocze nie chciała nawet wiedzieć w jakim jest stanie i jeszcze ten wypalony napis...cudownie.Jeszcze ten wstyd przed Mike`em co ona mu powie!

Może uda się Evanowi zepsuć kolejny związek? A może bzyknie jeszcze jej faceta tak dla wyrównania? Zaraz, zaraz.. MIKE! Mike był synem Jenny. To by było cudowne. Podszedł do dziewczyny i rozpiął ją z kajdanek, cicho śmiejąc się pod nosem.
- No, uciekaj. Nie mam całego dnia.