.Cmentarz.

Hmmm teraz wole sie elektowac tymi fajnymi, wygodnymi udami. I masz racje, dzieki tobie juz mi sie nie chce. Działąsz pobudzająca. Kolejny plus
Uśmiechnał sie i spojrzałdo góry, widook przesłaniały mu jej piersi. i w sumie wolał patrzeć na to niz na niebo.

- Są grube, dlatego wygodne - wymamrotała, ledwo dosłyszalnie, ciągle patrząc w górę. Nie wiedziała, że chłopak, patrzy się tam gdzie nie powinien. xp Szukała wzrokiem dużego wozu.

Przewrocił oczami i złapał dziewczyne za koszulkę w okolicach piersi, ale samego biustu nie dotknał. Pociagnał ja w swoją strone tak ze ich wzrok napotkał sie.
Czemu wy, kobiety, zawsze wamwiacie sobie ze jestescie grube? Masz idealną figure, idealnne nogi, ogolnie jestes idealna a wmawiasz mi ze masz grube nogi? To jest niedorzeczne, ale skoro twa twierdzisz, cóż...twój błąd.
Uśmiechnał sie i puscił koszulę dziewczyny.

Spojrzała mu w oczy, przygryzając dolna wargę. - Być może chcemy, by ktoś wtedy podrzucił nam miły komplement - dopowiedziała i poprawiła swoją koszulkę, kładąc jedną rękę na jego klacie.

Heh i udaje wam się to. Bo widzę ze komplementy sprawiają wam przyjemnosć. Wiec powtarzam, dla mnie twoje cialo jest idealne w każdym miejscu, nawet tych których nie widze, ale załoze sie ze jest.
Połozył rekę na rece dziewczyny, którą trzymałą na jego klacie. Uśmiechnał sie i wtulił głowę bardziej w jej uda.

Uśmiechnęła się trochę ironicznie do siebie, bo przecież taka była i zacisnęła palce na jego koszulce. - Zauważyłam, że mam talent ożywiania ludzi - zaśmiała się i spojrzała na jego rękę.

Mnie jako peirwszego pobudzasz do życia czy mzoe był juz ktoś przed mną?
Przekrecił lekko głowę tak, ze leżała blizej jej krocza. Zaczał delikatnie i powoli głaskać ją po ręce.

- Na razie jesteś pierwszy, ale bedę musiała wypróbować to na innych - uśmiechnęła się podle. Poczuła jego zimne palce, 'wędrujące' po jej ręce. Poruszała brwiami, patrząc tym razem na jego twarz.

Hmm to se spróbujesz jak chcesz, twój wybór.
Podniósł sie po chwili tak jakby był obrażony i ponowie połozył sie na grobie. Zapalił sobie kolejnego papierosa.

Nachyliła się nad nim. - Hej - uniosła jeden kącik wargi. - Vaviec - przymknęła oczy, opierając ręce o jego klatę. Po chamsku wdrapała się na niego, siadając na nim bokiem.

Hmmm co?
nie zmienił wyrazu twarzy. Dalej sobie palił, spokojnie obserwując poczynania dziewczyny.

Gdy dziewczyna się nachylała, chłopak mógł dojrzeć kawałek jej biustu. Oblizała wargi językiem. - O co chodzi? - uniosła jedną brew i przejechała palcem po jego policzku.

Jego wzrok przykuł kawałek dosyc obfitego biustu dziewcyzny. JEdnak starał sie tam nie patrzeć, by nie zbulwersować dziewczyny.
Hmm o nic, po prostu jestem troche zmeczony.
uśmeichnał sie mimowolnie i przeszedł go lekki dreszcz gdy dziewczyna dotkneła jego policzka.

- Nie wydaje mi się - powiedziała i przysunęła swoje wargi, do jego warg. Eileen bardzo często prowokowała. - Wieć? - wymruczała przy ustach Vavc'a.

Poczuł ciepły oddech dziewczyny na swoich ustach
Hmm mówie ci że nic, uwierz mi.
usmiech nie schodził z jego twarzy, jednak wolał być uważny i dokłądnie patrzał na to co dziewczyna robi.

- Nie potrafię w to uwierzyć - zamrugała okiem i po chwili podniosła się do zwykłego siadu, błądząc ręką po swoich włosach.

Heh twój problem...Nie ufasz mi nie wierzysz to nie.
Przekrecił oczami i nadal leżąc, dokanczał spalac swojego papierosa.

- Uważam, że nie podniósł bys się tak szybko, bez przyczyny. Przecież było Ci wygodnie - powiedziała i zsunęła sie z niego na grób. Za chwilę wstała i odwróciła się tyłem do niego, znajdując wzrokiem duży wóz. - Nareszcie go mam - mruknęła jak by do siebie.

No było było...ale wiesz, troche mi głupio wykorzystywac cie jako poduszke
skrzywił sie lekko bo zauwazył ze dziewcyzna juz go nie lsucha bo jest zajeta czyms innym. Ponownie wyrzucił niedopałka gdzieś za siebie.

Znalazła swój wóz i teraz mogła skupić się na chłopaku. Stanęła przed nim i rozkraczyła jego nogi, stając między nimi. - Wcale mi to nie przeszkadzało - stwierdziła i ziewnęła, odkręcając głowę w bok.

Heh jak nie, to moge jeszce raz sie połozyc, bo jednak bylo mi wygodniej.
usmiechnał sie prawie nie zauważalnie, spojrzał na cialo dziewcyzny. Dopeiro teraz mógł zauwazył jej idealne proporcje.

Kopnęła nogą w grób, bo jej się nudziło. - Uważam, że możesz wykorzystać mnie jako poduszkę, jutro. O tej samej porze co dzisiaj - powiedziała, proponując spotkanie. xp

Hmm jeżeli tylko chcesz, bo ja chętnie. Dzis juz nie masz czasu rozumiem?
spojrzał w oczy dziewczyny. Uśmiechnał sie troche bardziej.

Pociągnęła go za pasek od spodni, by usiadł. Ukucnęła przed nim i zerknęła na jego usta. - Dobrze rozumiesz - stwierdziła i pocałowała go blisko ust. - Do jutra, Vaviec - powiedziała i za chwilę zniknęła.

Hmm ciekawe..
Powiedział tylko i odpalił sobie koljenego papierosa. Szedł w strone wyjscia, palac powoli (nmm)