Dom Sam.

-Weźmiemy kąpiel..- powiedziała, bo chciała się zrelaksować i to z Nathanem. Wstała z krzesła jeszcze biorąc łyka herbaty. - Chodź. - Pociągnęła go za rękę do łazienki, tam stanęła na paluszkach całując go czule w usta. - Z bąbelkami czy bez? - Zapytała puszczając wodę do wanny. Wspomnę tylko jeszcze, że Sam była w samej dużej koszuli i nic pod spodem, tak dla jasności. ^^

-Z bąbelkami, a może i bez bym wszystko widział. - zaśmiał się głupkowato całując ją zaraz w szyjkę.
-Obojetnie mi to kotku, rób jak uważasz, zrobie tak jak chcesz. - oznajmił zaraz odwzajemniając jej buziaka.

Wlała płyn do wanny, złapał zaraz za bokserki chłopaka. - I tak się dobierzesz. - Zaśmiała się zsuwając jego gatki i całując go przy tym namiętnie. Oj jejku..co ona się z nim ma, no co? I tak go uwielbiała.

Odwzajemniał jej pocałunek na chwilke go przerywając - Ale.. Alee no ale skąd wiesz? może się wcale nie będę dobierał? - spytał jakgdyby zawiedzionym głosem.
Sprzedał jej niewinnego klapsa w tyłek ponownie odwzajemniając jej pocałunek.
Wsunął obydwie dłonie pod jej koszulę.

-Zawsze to robisz, tygrysie..- zaśmiała się całując go i układając swoje drobne dłonie na jego policzkach i muskała jego wargi namiętnie. Uśmiechnęła się głupio gdy klepnął ją w tyłek.

W mieszkaniu Samary pojawiła się zaraz dwójka. Chłopak zamknął za nimi drzwi z uśmiechem spoglądając na Samarę. - Czy to ku*wa możliwe? steskniłem się za Toba tak jak nigdy przed tem w cholerę. - pochylił się nad nią przegryzając jej dolną warge.
-Brakowało mi cię `me uzależnienie.` - zaśmiał się głupkowato sprzedając jej delikatnego klapsa w tyłek.

Samara tylko zrzuciła torbę z ramienia i objęła Nathana opierając się o ścianę i przyciągając go mocno do siebie. - Możliwe, bo ja też się bardzo stęskniłam. - Powiedziała zaraz całując go namiętnie delikatnie unosząc nogę i zginając ją w kolanie. Przejechała nią po biodrze Nathana.