Gabinet

Tutaj można przyjść, gdy ma się ból głowy, przeziębienie i wgl xP

Weszła do gabinetu i na wstępie powiedziała co jej dolega. Lekarz kazał jej usiąść. Przebadał ją, ciągle powtarzając, że wszystko jest w porządku. W końcu poszukał czegoś na komputerze i spojrzał na Dennis, która od kilku minut patrzyła na niego pytająco.-No więc gratuluje, jest pani w ciąży.-oznajmił. Dziewczyna spojrzała na niego zdziwiona, i bez słowa wyszła.

Pryzlazłam z Rachel o>o

Przyszła, jednak nie czuła się szczególnie pewnie, w sterylnie białym gabinecie. W lekkim napięciu czekała na przyjście lekarza.

No to lekarz przyszedł o.O
- w czym mogę służyć?-zapytał patrząc uważnie na mnie i Rachel. Uśmiechnęłam się do niego promiennie jako że dzisiaj miałam bardzo dobryhumor- Moja przyjaciółka ma coś z ręką-powiedziałam.

Widząc zło ukryte pod białym fartuchem, miała ochote zwiać z gabinetu.
- Tylko teoretycznie troche mnie boli.
Mruknęła bez przekonania.
Lekarz kazał podać sobie rękę, a gdy to zrobiła ścisnął ją podobnie jak Bloody, tyle że o milion razy mocniej. A przynajmniej tak jej się wydawało. Syknęła cicho z bólu.

Uśmiechnęłam się do Rachel pocieszająco i patrzyłąm na badania o xP

Po krótkiej molestacji jej ręki, lekarz oświadczył że obejdzie się bez gipsu, gdyż ręka jest tylko stłuczona. Gdy poszedł po jakieś dziwne rzeczy do kanciapki, dziewczyna odetchnęła z ulgą. Lekarz po chwili wrócił, posmarował jej ręke jakimś śmierdzącym medykamentem, owinął, by dobrze się wchłonęło i opuścił gabinet, mówiąc, że może śmiało iśc do domu.

- Łooo. Twoja ręka jeszcze żyje po tym macaniu?-zaśmiałąm się

- Cudem kurwa cudem.
Warknęła, głaszcząc delikatnie swoją rękę.
- Idę z tąd i nie wracam.
Oznajmiła, po czym wstała i wyszła.

Wylazłam,

Wlazł i uwalił się na podłodze. o_O

Przszła i spojrzała na niego-Chanonek!-wrzasneła i pomogła mu wejść na lożko

Leży taki cały poobijany, zakrwawiony, zażygany...i zemdlał.

//spadu//

-Kochanie!-wytarła go i wszystko zrobiła, zeby był zdrowy.

Ocknął się i kiss ją w usta.
- Idziemy do domku! ^^ - powiedział i wyszedł.

weszla z Devilem.

*Wszedł trzymając Anyway za rękę*

lekarz siedzial za biurkiem.
-dzien dobry-pow
-bylam na dzisiaj umowiona na zdjecia gipsu.-pow do lekarza
-No tak. ale z tego co widze to bylo powazne zlamanie wiec musimy jeszcze zrobic kontrolne RTG czy wszystko sie dobrze zroslo-pow lekarz

- teraz? -
*zapytał*

-tak teraz -pow lekarz
-nie moge zdjac pani gips jezeli nie bede pewny ze wszystko sie dobrze zroslo-dodal
-mhm...rozumiem...-pow Any
-prosze tedy -pow lekarz i wskazal na pokoj obok w ktorym robilo sie przeswietlenia.
Any poszla z lekarzem. po chwili lekarz wrocil ze zdjeciem, a Any usiadla w gabinecie na krzesle.

- i co? Może pan zdejmować? -
*zapytał zniecierpliwiony*

lekarz popatrzyl na zdjecie pod swiatlo...
po chwili namyslu powiedzial "tak moge zdejmowac... wszystko sie zroslo prawidlowo"
wyjal specjalne nozyczki i rozcial gips Anyway.
-ale musi pani pamietac o rehabilitacji...-pow
napisal skierowanie i wreczyl je dziewczynie.
-dziekuje-pow Anyway
-chyba mozemy juz isc-pow Any do Devila i usmiechnela sie.

*uśmiechnął się po czym wstał i podał Anyway rękę*

zlapala Devila za reke i wyszli.

//dom Anyway //