Więzienie

-Że co? Zapytał zdziwiony. -Ty na żadne gwałty tutaj nie licz, spójrz na siebie. Dodał złośliwie ale nadal z uśmiechem. Wziął fajkę od kolegi i odpalił. -Wiesz w ogóle jak ją zwą? Zapytał Mikaya. -Czy może sama raczysz mi powiedzieć? Dodał kierując wzrok na młodą.

Otworzył puszkę coli Odpalił papierosa wziął łyka puszki.
-Ariel..
-Tyle wiem...
-Ale co z nią zrobić?-Zapytał compana.
Po czym zaciągnął się ni jak Papierosem.

Ziewnęła i położyła się w klatce.
- A jakże. Rzeczywiście miałam nadzieję, że mnie przelecisz. Ach i och... - ziewnęła i zamknęła oczy. - Nudni jesteście. - wymruczała jeszcze i po prostu zasnęła w klatce.

//Spadam już. Cya!//

-Umm... Gangi gangami, ale ja jestem gentlemanem.. nie uderzę jej.. Powiedział dość zrezygnowany. -Może po prostu wypuścimy małą i pójdziemy pobić jakiegoś cwaniaczka hę? Dodał z uśmiechem. -Nie dość, że dziewczyna to jeszcze nieletnia... Schwarz się kompletnie stoczył... Westchnął zaciągając się.

-Eh-Również westchnął.
-Dobra gentlemen, niema co, idziemy Poszaleć.
-Tortury to nie nasza działka-
Chłopak Dopił puszkę Zagasił papierosa po czym wstał...
-Zgłoszę to tylko pani trener ona już coś wymyśli...
Po czym wyszedł czekając na Sena...

-I co o nas pomyśli gdy pokażemy jej tę małą? Wypuścimy ją... jak na moje to nie stanowi dla nas większego zagrożenia. Powiedział patrząc na śpiącą dziewczynę. Następnie wszedł do klatki i stanął nad nią po czym szturchnął jedną ręką. -Dziś twój szczęśliwy dzień, zmywaj się... Oznajmił młodej czekając aż się zbierze.

Dziewczyna po chwili zjawiła się w sali. Spoglądała to na chłopaków to na dziewczynę.
- A wy co tutaj robicie? - uśmiechnęła się zaraz podstępnie.

-Złapałem to coś-Po czym pokazał palcem na dziewczynę.
-I nie bardzo wiemy co z nią zrobić-
Następnie podszedł tuż do BlacBeery
-Może ty coś Wymyślisz_ puszczając jej sympatyczne spojrzenie.

Pokiwał tylko głową również patrząc na dziewczynę. Młoda widocznie miała mocny sen.

- Czyli jest ona ze schwarza - to w sumie było logiczne, logiczne było też że była uczniem, skoro ją tu przyciągnął. Przyjrzała się uważnie dziewczynie, w sumie buźkę można by jej było oszpecić. No ale jako że była tylko uczniem, to się nad nią zlituje.
- Nie ma co, to tylko uczeń. Samo to że ją tu przytargałeś ją wystraszyło - uśmiechnęła się - niech idzie, złapie się kogoś z wyższą rangą.

Westchnął Głęboko po czym kiwnął głową do Sena iż by się tym zajął.
Następnie Obrócił Blackberry Do siebie plecami założył jej ręce na ramionach i zaczął kierować w stronę wyjścia.
-Dobra, Ale najpierw idziemy na Piciu-Uśmiech Nie znikał..
Po czym wypchnął ja razem z sobą z tego miejsca kiwając Sen'owi..

- Mmm, na piciu - ucieszyła się, a gdy zaczął ją prowadzić grzecznie kierowała się w stronę wyjścia, pomachała jeszcze drugiemu chłopakowi na pożegnanie.

-Co ja jestem....? Powiedział niechętnie i po cichu, siadając sobie na ławce obok małej. -No już wstawaj. Dodał ponownie ją szturchając. Klucze od celi miał w kieszeni aby ta mu nie wykręciła jakiegoś numeru.

Zbudziła się po chwili niechętnie otwierając ślepia i ziewnęła. Dość szybko przypomniała sobie gdzie jest i podniosła się, wstając. Korzystając z tego, że drugi chłopak jest wystarczająco blisko splunęła mu w twarz tak samo jak pierwszemu.
- Zaparszywiony szczurzy idiota! - warknęła krótko, poczym wylazła z otwartej celi i odeszła.

Sean się wytarł i zrobił skwaszoną minę a następnie wyszedł.