Sala nr 579

to tutaj dochodzimy do zdrowia.

Została tu przywieziona. Dziecko zostało położone w łóżeczku obok szpitalnego łóżka, w którym została położona Dennis.

Weszła, a w dłoni gościł bukiecik stokrotek i bombonierka. Dziewczyna rzuciła się w stronę łóżka Dennis i cmoknęła siostrę w czoło, kładąc jednocześnie prezenty na szafeczce obok łóżka. - Jak się czujesz?- zapytała, stojąc obok.

Uśmiechnęła się lekko.-Jestem totalnie wyczerpana.-oznajmiła.

- A gdzie twój chłopak? Powinien być przy Tobie w takich sprawach. - oczy jej zabłyszczały. Warknęła coś cicho pod nosem.

Leniwie otworzył oczy. Światło słoneczne bardzo go raziło, więc rozpłakał się.

-Trixy... Daj spokój. Zaraz tu przyjdzie.-mruknęła i odwróciła głowę w stronę dziecka.-Zrób coś młoda...

Jakieś głosy wyraźnie go zafascynowały. Przestał płakać i uniósł rączke do góry.

- Jebany.. - jęknęła, kiedy nagle zwróciła wzrok ku małemu dziecku. Podeszła do niego, złapała go za rączkę i zaśmiała się cicho. - Cześć mały. - puściła mu oczko, trzymając jego drobniutką rączkę. - Jestem ciocią. - powiedziała do siebie szeptem.

Spojrzał na ciotkę i roześmiał się plując na wszystkie strony

przyszedł pospiesznie i podszedł od razu do Denn
- ajk sie czujesz?- spytał i spojrzał na Trixy
- oo.. hej ^^- usmiechnał sie do niej i zaraz zerknął namałe łóżeczko
- too.. to on tam jest?- spytał upewniając sie, strasznie był tym wszystkim podekscytowany

-Dochodzę do siebie...-oznajmiła.-No, jest ;D

- Jaki debilek. - zaśmiała się cicho, patrząc na dziecko rozbawiona. - Jak się czujemy? - zapytała, machając leciutko jego rączką w różne strony.

cmoknął ja w czółko i zaraz podszedł do łóżeczka i spojrzał na dziecko
- jakie to małe.. - zasmiał sie
- hej Need - usmiechnął sie do syna i pogłaskał go po maleńkiej główce

Spojrzała na Michaela, i przekręciła oczyma. Odeszła od łóżka dziecka i podeszła do Dennis. - Kiedy będziesz mogła wyjść? - poruszyła brwiami cwanie.

Spojrzał na zebranych nad łóżeczkiem ludzi. Pooglądał ich sobie.

-Nie wiem... Myślę, że może nawet dziś..

- heh.. jak bystro patrzy.. xDD
wziął go na rączki i przycisnął do siebie ostrożnie trzymając dłoń pod jego główką
podszedł z dzieckiem do Denn i położył go obok niej

Spojrzała na malucha. Pogładziła go po główce i zaśmiała się.

- Yhy. - skrzyżowała w lekkim uśmiechu ręce na klatce piersiowej. Westchnęła cicho i zerknęła na dziecko. Podeszła do okna i wbiła wzrok w niego.

- ma twoje oczy- stwierdził i usmiechnał sie do małego
przytknał jego rączke do swojej porównując jaka jest maleńka
- uroczy jestes Need wiesz.. ale będą zxa tobą laski ganiać, ja ci to molwie ;>- zaśmiał sie i spojrzał na Denn

Złapał mamę za nos i zachichotał.

Spojrzała na Michaela z uśmiechem. Nagle na salę wszedł lekarz.-Może już pani wyjść ze szpitala.-stwierdził i poszedł sobie o_O

Zerknęła na lekarza, który właśnie zniknął za drzwiami. - To ja nie będę przeszkadzała. - szepnęła bardziej do siebie i wyszła.

Spojrzała za Trixy i westchnęła. Poczuła sie znacznie lepiej. Siadła na łóżku. Spakowała do torby rzeczy i spojrzała na syna.