Witamy w mieście śmierci, gdzie zdarzyć może się wszystko.
Dołącz do nas.
Jednak zanim to zrobisz zapoznaj się z Instrukcjami.
Zapraszamy!
Apartament Beyrole - Sky Tower 2wgf3x5
Apartament Beyrole - Sky Tower 27y1t7q
Miłej zabawy życzy Administracja.
Witamy w mieście śmierci, gdzie zdarzyć może się wszystko.
Dołącz do nas.
Jednak zanim to zrobisz zapoznaj się z Instrukcjami.
Zapraszamy!
Apartament Beyrole - Sky Tower 2wgf3x5
Apartament Beyrole - Sky Tower 27y1t7q
Miłej zabawy życzy Administracja.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksGalleryLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Apartament Beyrole - Sky Tower

Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Evan
Szef gangu
Szef gangu
Evan


Male Liczba postów : 609
Age : 32
Wiek : 24
Gang : Black
Rodzina: Erine, Evie, Moris, Jacob, Paige, Lara, Seth, Markus, Spock, Kyle, Jonathan, Norine.
Ekwipunek : telefon, dwa glocki, scyzoryk, sztylet, paczka fajek, zapalniczka, portfel.
Registration date : 17/10/2009

Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Maj 07, 2010 12:13 pm

Apartament Beyrole - Sky Tower 6qinab


Ostatnio zmieniony przez Evan dnia Czw Lip 22, 2010 2:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeWto Lip 06, 2010 5:49 pm

Tak. To właśnie ten apartament wynajęła moja bohaterka w kilka dni po przyjeździe do tego miasta. Jej rzeczy były już tutaj porozkładane, ale mimo wszystko szukała kąta, który należałby tylko do niej. Ewentualnie.. kogoś jeszcze, ale przynajmniej mogłaby nazywać go swoim domem.
Na razie jednak musiała się zadowolić tym, co miała tutaj, a i Cillian nie powinien na to narzekać.. w końcu miał darmowy nocleg w naprawdę ładnym miejscu. Wprowadziła chłopaka do apartamentu i zdjęła swoje buty, po czym odetchnęła z ulgą. Ciągłe chodzenie na obcasach było zdecydowanie męczące, ale Ivory i tak była dzielna i nigdy na to nie narzekała. Ładny wygląd najwyraźniej liczył się dla niej bardziej niż całkowita wygoda, choć i tak wybierała większość takich szpilek, aby właśnie marudzić na nie nie musiała.
Teraz, kiedy była już niższa o te kilka centymetrów, musiała trochę zadzierać głowę, aby swobodnie wpatrywać się w twarz przyjaciela. Wyciągnęła rękę w jego stronę i przywołała chłopaka do siebie przy pomocy palca, a kiedy ten podążył za nią, od razu zaprowadziła swojego truposza do sypialni.. ale szybko zmieniła kierunek, jedynie do salonu.
- Kanapa powinna być dla Ciebie odpowiednia - oznajmiła z łobuzerskim uśmieszkiem. Pchnęła Cilliana na kanapę i sama zajęła miejsce na jego kolanach, a ułożywszy się plecami na jego klatce piersiowej, złożyła krótkiego buziaka na jego żuchwie.


Ostatnio zmieniony przez Ivory dnia Czw Lip 08, 2010 6:25 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeWto Lip 06, 2010 7:12 pm

Kiedy, wprowadzony przez Ivory, nareszcie znalazł się wewnątrz apartamentu, musiał przyznać przed samym sobą, że stanowczo przewyższał on pod wieloma względami wszystkie kryjówki, w których Cillian sypiał od momentu przybycia do miasta. Wprawdzie nigdy nie skarżył się na niewygodę, acz zdecydowanie nie mógł odmówić, kiedy trafiała mu się szansa na polepszenie swoich warunków. Nie był głupcem. W milczeniu podążył więc za kobietą, pogwizdując z cicha za jej plecami, co jednoznacznie wskazywało na fakt, że bynajmniej nie spoglądał na jej plecy, lecz kołyszące się miarowo biodra i opięte materiałem spodenek pośladki. Gdy momentalnie zmieniła kurs, łukiem wymijając sypialnię, prychnął tylko pogardliwie pod nosem. Od początku nie spodziewał się wcale, że faktycznie zechce go tam zaprowadzić.
– Kanapa przed telewizorem, nieźle. Dobre miejsce dla faceta. A więc zgodnie z tym stereotypem ty, jako kobieta, powinnaś teraz siedzieć w kuchni przy garach. – Wiedział, że nie o to jej chodziło, gdy stwierdziła, że ta miejscówka będzie dlań idealna, acz wprost nie mógł się oprzeć, by nie skwitować tego jakąś złośliwą uwagą. – To zresztą niegłupi pomysł. Zgłodniałem.
Gdy Ivory pchnęła go na kanapę, mężczyzna rozsiadł się na niej wygodnie, mimo iż gest ten z pewnością nie miał w sobie krztyny uległości. Pozwolił jej również usiąść na swoich kolanach, co zresztą potwierdziło tylko fakt, że wydawała się być lekką niczym piórko. Wyczuł, jak zadziera głowę, by musnąć wargami jego szczękę i niemalże w tej samej chwili uniósł lekko brwi.
– Kilkanaście minut temu zasugerowałem, że się puszczasz, a ty mnie za to całujesz – mruknął kpiąco tuż przy jej uchu, czując jednocześnie miękki zapach jej włosów. Przeklęta kobieta, prowokowała go. Znał ją już dość długo, by wiedzieć, że ma do tego talent. Zmrużył stalowoszare ślepia. – Okej, rusz chudy tyłek. Gdzie tu jest łazienka? Muszę wziąć prysznic.

[Ehm, dzisiejszego wieczora wyjeżdżam na dwa tygodnie, więc w razie mojego zniknięcia po prostu opuść mnie w środku sesji ;]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 09, 2010 9:51 pm

- Bo wiem, że jesteś wyposzczony. Ułatwiam Ci życie, tylko się nie podnieć - oświadczyła bez większego przejęcia, chwilę wcześniej cicho prychając na słowa o stereotypowej kobiecie. Trzeba byłoby dziękować Bogu jeśli choć na moment objawiłyby się w niej jakiekolwiek związane z tym cechy.
Mimo wszystko na ustach mojej bohaterki pojawił się krótki uśmieszek, a ta klepnęła dość mocno w klatkę piersiową chłopaka i podniosła się z jego kolan, powoli zmierzając w stronę kuchni. W czasie swojej wędrówki obróciła jeszcze głowę, aby posłać mu jeden z najbardziej przesłodzonych i wymuszonych uśmiechów, na jakie było ją stać.
- Zrobię Ci pyszną kolację - oświadczyła, dodatkowo puszczając w jego stronę buziaka. W chwili gdy zniknęła za drzwiami drugiego pomieszczenia potarła rękę o rękę zastanawiając się co też można Cillianowi ofiarować. Nie minęła minuta a w jego stronę leciał dość sporych rozmiarów, nieco zgniły banan z wdzięcznym, markerowym napisem "Enjoy". I nie pytajcie skąd w kuchni wziął się owy mazak.. najwyraźniej Ivory miała takie rzeczy zawsze pod ręką.
Sama, nie przejmując się prysznicową potrzebą chłopaka, ruszyła do łazienki, aby trochę się ogarnąć. Kiedy już znalazła się przed dość sporym lustrem, nalała do misy zimnej wody, aby w chwilę później przemyć sobie nią twarz. Dzisiejsze słońce nieźle dało dziewczynie w kość, toteż przynajmniej w ten sposób mogła sobie ulżyć.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeSro Lip 21, 2010 9:37 pm

Jej słowa wywołały jedynie lekkie drgnienie jego warg, które wykrzywiły się na moment ni to w uśmiechu, ni w szyderczym grymasie. Spoglądał na nią z pewnym litościwym pobłażaniem, jakąś formą politowania, a przede wszystkim typową jego osobie lodowatą oziębłością. Gładkie do tej pory czoło przecięła pojedyncza zmarszczka zamyślenia. Jakaś nagła myśl zaintrygowała go i – co dziwne – najwyraźniej nieco rozbawiła, mimo iż potrzeba było znacznej spostrzegawczości, by to zaobserwować. Gdy wstała, ze stoickim spokojem odprowadził ją wzrokiem.
– To sprytne tłumaczyć własne ponęty cudzymi – stwierdził wreszcie, unosząc lekko brwi. – Jeszcze sprytniejsze usiłować wmówić to drugiej osobie. – Leniwie podniósł się z kanapy, ani na chwilę nie spuszczając z niej oczu. Banana złapał w powietrzu i natychmiast wyrzucił za siebie, nawet nie spoglądając na nakreślone nań litery. Miał teraz znacznie bardziej interesujący temat. – W tym mieście nie brakuje kobiet, szczególnie takich, które nie szukają zobowiązań. Nietrudno tu o noc w towarzystwie którejś. Nie poszłaś też za mną do łazienki tylko po to, by mnie wkurwić. Wiesz, że to nie takie proste. – Stanąwszy za jej plecami, zerknął na jej odbicie w lustrze. – Chciałabyś, bym faktycznie był wyposzczony, Iv. Lecisz na mnie.
Posłał jej wyzywające spojrzenie, a później, nie zamierzając z jej powodu rezygnować z raz powziętych planów, ściągnął przez głowę koszulkę, którą miał na sobie. Poprzez strukturę mięśni gładką linią przecinało się kilkanaście wyblakłych blizn wyniesionych w większości z dzieciństwa, po części również z życia dorosłego. Przekornie puściwszy kobiecie oko, na poły kpiąco, na poły złośliwie, Cillian rozpiął rozporek i bez krępacji opuścił spodnie, a później, gdy wyplątał się już z nogawek, także bokserki. Nie znał pojęcia wstydu, tym bardziej pruderii, własna nagość nie krępowała go więc zupełnie. Nie racząc jej nawet pojedynczym spojrzeniem, zniknął w kabinie prysznicowej.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeSro Lip 21, 2010 9:51 pm

Ivory przekręciła oczyma, kiedy tylko chłopak stanął za nią przed lustrem i pochyliła się do misy z wodą, aby kolejny raz przemyć sobie twarz. Specjalnie oczywiście wypięła w jego stronę swoje jędrne i seksowne pośladki, a w chwilę później obróciła się przodem do chłopaka z rozwartymi ustami, jakby właśnie doznała szoku przez jakąś iście intrygującą wiadomość.
- O kurde, miałeś się o tym nigdy nie dowiedzieć! - mruknęła z aktorsko udawanym przejęciem i ułożyła dłonie po obu stronach swojej twarzy, jakby rzeczywiście się tym przejmując i nie wiedząc co zrobić z tym, że prawda wyszła na jaw. O tak, szkoła aktorska godna przedszkolaka, który bierze udział w przedstawieniu o Czerwonym Kapturku. Ale nie pora było się teraz tym przejmować.
Zupełnie niewzruszona oglądała jak chłopak się rozbiera, a jej mina ukazywała teraz obraz cierpiętnicy.. albo mówiła coś w rodzaju "O Boże, dlaczego muszę to oglądać". Jasne, przeżywała wielkie katusze, oglądając całkiem ładne ciało Cilliana, ale pewnie nigdy nie przyznałaby się, że właśnie w taki sposób o nim myśli. Chociaż.. czy to coś złego? W każdym razie, nie raz już widziała go nago, więc to nie robiło jej żadnej różnicy - w przeciwieństwie do skrótu, którego znów użył, zwracając się do niej!
- Urwę Ci fiuta jak jeszcze raz powiesz do mnie 'Iv' - zagroziła, oczywiście przygotowana na to, że chłopak za moment ponownie odszczeknie się owym zdrobnieniem. Ale nie zamierzała się patyczkować. Postanowiła sobie, że jeśli tak się stanie, spokojnie wparuje do kabiny prysznicowej i da chłopakowi do myślenia.


Ostatnio zmieniony przez Ivory dnia Sro Lip 21, 2010 10:59 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeSro Lip 21, 2010 10:27 pm

Chłopak przyszedł do apartamentu z chęcią podzielenia się informacjami z niektórymi członkami swojego gangu. Jego rozmowa z członkiną Shwarza zaowocowała paroma dogodnymi informacjami które teraz były naprawdę cenne. Raziel trafił pod drzwi apartamentu i zadzwonił w oczekiwaniu na właścicielkę. W międzyczasie odpalił papierosa i zastanawiał się czy akcja się powiedzie. Umówić się na spotkanie z Ethel i jednym z zastepców Shwarza i przyprowadzić ze sobą pare członków Noir - to było tak proste że aż dziecinne. Słyszał dość głosne krzyki dobiegające zza drzwi więc zadzwonił jeszcze parę razy i zaczął kopać drzwi z glana. Napisał już dziewczynie ze Shwarza sms że jest chętny na spotkanie ale sam się tam napewno nie wybierze jeśli ma być tam obecny jeszcze zastępca szefa gangu. Dlatego trafił właśnie tutaj gdyż potrzebował jakiegoś wsparcia
-OTWIERAJ KURWA!!
Wrzasnął na całe gardło i nie zapanował nad swoją siła gdyż tak mocno kopnął drzwi że wypadły z zawiasów. Chłopak nie przejął się tym za bardzo i wkroczył do środka patrząc na Ivory
-Nie drzyj się tak, Iv! Ty się tutaj obijasz a ja odwalam całą robotę za was. Znalazłem dobry kontakt by dobrać się do jednego z gangów. Chętna na dobrą akcję?
Raziel kipował na podłogę bo jakoś mu nie robiło czy dziewczyna się wkurzy czy nie. Nie przyjechali tu by się obijać w wygodnym apartamencie tylko żeby przejąć miasto i wykurzyć stąd inne gangi.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 4:03 pm

Jeśli ktoś tutaj krzyczał, to właśnie Raziel. Wszelkie rozmowy, w tym słowa Ivory, całkowicie zagłuszał miarowy szum wody dobywającej się z prysznicowego natrysku. Cillian niemal zawsze mył się w zimnym strumieniu, bowiem, jak sądził, skutcznie orzeźwiał on ciało i szybko rozjaśniał umysł. Zdążył już również zignorować kobietę, wszak wcale nie spodziewał się po niej innej reakcji – nie przytaknęłaby mu pewnie nawet wtedy, gdy miałby całkowitą rację. A wiedział, że miał. Tkwił więc w zamkniętej kabinie prysznica, spłukując z siebie miejski kurz i zanieczyszczenia, i nawet nie starał się przysłuchiwać temu, co miała mu do powiedzenia. Po kilku krótkich minutach zakręcił kurek, by chwilę potem usłyszeć jej niemalże śmieszną groźbę.
– Ależ Iv – posłał jej złośliwe spojrzenie – przecież to miejsce intymne! – zakończył drwiną, ostentacyjnie symulując zgorszenie. Wtem przerwało mu jednak dudnienie do drzwi, krzyki i hałasy dobiegające z sąsiedniego pomieszczenia. Znieruchomiał na moment i zmarszczył brwi, acz trwało to zaledwie ułamek sekundy. W chwili, gdy ktoś wdarł się do apartamentu, dopadł do leżących na ziemi spodni i wyłuskał z nich swoją broń. Odbezpieczył ją i podszedł do drzwi łazienki, otwierając je mocnym pchnięciem. I naprawdę mało brakowało, a strzeliłby do Raziela, nim jeszcze dotarło do niego, kim jest. Nie uczynił tego jednak, szybko orientując się, że ma do czynienia ze swoim, nie wrogiem. Dłuższy moment jeszcze celował w niego, a potem opuścił Glocka, mrucząc pod nosem przekleństwa.
– Kurwa – warknął, obrzucając go przelotnym spojrzeniem, które nie tyle ciskało gromy, co mroziło do szpiku kości. Następnie obrócił się i podszedł do swoich ubrań wciąż spoczywających na ziemi, by założyć coś na nagie ciało. W całej tej paranoi, która rozegrała się przed sekundą, nie miał czasu, by się ubrać. – Raz, jesteś durniejszy, niż przypuszczałem. – Wciągnął na dupę bokserki i spodnie. – Może Iv pozwala sobie, byś darł ryj, rzucał się i rozpierdalał wszystko w jej obecności, acz nie będziesz robić tego przy mnie. Ostrzegam tylko raz. Skoro już o tym wiesz, zamknij się i słuchaj, bo nie będę się powtarzał. – Zmrużył stalowoszare ślepia. – Nie wchodzę w nic, czego jesteś pomysłodawcą, póki nie upewnię się, że ma to jakikolwiek sens. I naprawisz jebane drzwi.
Mówił nad wyraz spokojnie, akcentując każde słowo i każdą sylabę, jak gdyby zwracał się do idioty. Widać było, że jest niezadowolony, wściekły wręcz, acz nie krzyczał, lecz jedynie jego głos wydawał się oschły, chłodny i wyjątkowo ostry. Nakazujący. Podniósł z ziemi swoją koszulkę i rzucił ją na pralkę. Wciąż jeszcze ociekał wodą.

[Kolejka: Ivory - Raziel - Cillian.]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 4:28 pm

Oh, gdyby do apartamentu w tym momencie nie wkradł się Raziel, na pewno porozmawiałaby sobie inaczej ze swoim, omatkoboska, przyjacielem. Tym razem nie dopuściłaby do tego, aby docinki w jej stronę uszły mu na sucho i choć wiedziała, że nie jest w stanie zrobić mu trwałej krzywdy, to i tak próbowałaby ze wszystkich sił wyperswadować mu używanie słowa 'Iv'. O ile słowem w ogóle nazwać to można, co nie zmieniało faktu, że jest bardzo, bardzo irytujące.
Kiedy natomiast ów przyjaciel zareagował na włamanie, które miało miejsce w jej przytulnym mieszkanku, nie zrażona tym, że i jej może się oberwać, wyszła zaraz za Cillianem, wyzywającym wzrokiem spoglądając na Raziela i wszystko, czego, do jasnej cholery, dokonał. Prawdę mówiąc wolałaby, żeby to był prawdziwy złodziej, aniżeli należący do ich gangu skin. Dlaczego? Bo tamtego z czystym sumieniem mogłaby pobić, a jego po prostu.. nie wypadało. W końcu trzymali się tu razem i straty w moralach jak na razie nie były im ani trochę potrzebne. Jak na razie.
Ale jak tu się nie denerwować? W jej apartamencie znajdowało się w tym momencie dwóch mężczyzn, którzy bez większych oporów używali sobie wobec niej znienawidzonego zdrobnienia. Mało tego, ten który przyszedł, zdawał się być jeszcze gorszy od jej przyjaciela, a dziewczyna powoli miała tego wszystkiego powyżej dziurek w nosie. Kto normalny wpada w gości wyłamując drzwi, przeklinając i robiąc ogromny bałagan? I co z tego, że jest kochankiem jej przyjaciółki? Przez to miała znosić jego zachowanie i wszelkiego rodzaju wybryki? Jeśli tak właśnie myślał to bardzo, bardzo grubo się mylił, a Ivory najwyraźniej musiała mu to jak najszybciej udowodnić.
Póki co jednak, Cillian wyręczył ją z jakiegokolwiek otwierania buzi i choć zazwyczaj usta jej się nie zamykały, to akurat w tym momencie temat uważała za wyczerpany. A przynajmniej na tą chwilę, kiedy przyjaciel ochrzanił włamywacza i kazał mu naprawić drzwi, sama postanowiła nie nadwyrężać gardła, aby jeszcze raz powtórzyć dokładnie to samo. Jej głowa natomiast kiwała co jakiś czas na znak, że zupełnie zgadza się ze słowami przedmówcy.
Po głębszym, jednakże, zastanowieniu, coś jeszcze jej nie pasowało i już nawet zdążyła się zorientować co. Jej twarz przeciął na moment grymas niezadowolenia, a brunetka podeszła do "włamywacza", od razu wyrywając mu z ręki papierosa, z którym to powędrowała do kuchni i zgasiła w zlewie, następnie wyrzucając pet do kosza. Z uniesioną w górę głową wróciła do obu mężczyzn i stanęła blisko tego z rudawą czupryną, niemalże dotykając jego mokrego ciała swoim.
- Tu się nie pali - oświadczyła, układając obie swoje dłonie na biodrach i prychnęła krótko, niczym niezadowolony zwierzak. Sama oczywiście twierdziła, że ta zasada została ustalona po to, żeby ją łamać, ale na przekór wszystkiemu nie dopuści, żeby łamał ją i Raziel. Chociażby dla własnej satysfakcji.

//O 16 wychodzę, więc nie uda mi się już napisać posta. Będę pod wieczór, chyba, że w pociągu będzie na tyle dużo miejsca (i chłodno!) że będzie mi się chciało cokolwiek napisać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 4:49 pm

Raziel patrzył z politowaniem na parę której najwyraźniej w czymś przeszkodził. Chłopak jednak tym się zbytnio nie przejął i dodatkowo nie zważając na słowa Ivory odpalił sobie kolejnego papierosa. Jak będzie próbowała zgasić i wyrzucić mu kolejnego szluga to prędzej zostanie on zgaszony na jej czole niz zabrany przez dziewczynę.
-Po pierwsze: W dupie mam to że się tu nie pali. Po drugie: To ty się zamknij, gogusiu i słuchaj co JA mam do powiedzenia. Mam okazję do spotkania się z jednym z zastępców tutejszego gangu - bodajże Shwarz. Więc spotkam się z nim - z wami lub bez was - ale taka okazja może się nie powtórzyć więc radzę skorzystać z tej sposobności. Po za tym Cill, nie wiem jak chcesz się upewniać, mam to gdzieś, ale jak Twoja ciekawość i ego zostaną zaspokojone to zgłoś się do mnie w tej sprawie.
Chłopak oparł się o framugę w której przed chwilą tkwiły drzwi które teraz leżały wyłamane na podłodze. Skoro on tu nie mieszkał więc miał gdzieś czy zostaną naprawione
-Co do drzwi to sami je naprawcie, to nie mój interes.
Z tymi ludźmi prawie nigdy nie da się dogadać. Naprawdę czasami poważnie się zastanawiał czemu oni wszyscy się jeszcze nie powybijali bo prawie każdy doprowadzał tu resztę gangu do szału, tak jak naprzykład teraz Raziel tą dwójkę Bangerów. Z racji że tutaj było dość ciemno to skin zdjał swoje okulary przeciwsłoneczne i zawiesił je na swojej kieszeni a chłodny i przenikliwy wzrok wyrażający w tej chwili irytację i głód narkotykowy wlepił w tą denerwującą go parę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 6:04 pm

Cillian od początku znajomości uważał Raziela za zwykłego narwańca, który bardziej nadaje się do samej walki niż planowania i kierowania czymkolwiek. Człowiek, który nie potrafi w żaden sposób zapanować nad sobą, który najpierw czyni, potem myśli, a do tego zupełnie nie współpracuje z grupą, może być wykonawcą, lecz nie inicjatorem. Gdyby pohamował porywczość i stępił dumę, rozmowa z nim może miałaby sens. Może jego plany miałyby sens. Tak czy inaczej jego słowa nie zrobiły na rudym mężczyźnie żadnego wrażenia. Potarł lekko szczękę, acz żaden z mięśni jego twarzy nie drgnął nawet, zaś jego oblicze pozostało surowe i obojętne.
– Skoro tu przyszedłeś, potrzebujesz naszej pomocy. Inaczej załatwiłbyś to sam. Chyba że jak ostatnio znów chcesz oberwać od tamtych po mordzie. Jedna nieudana akcja chyba wystarczy, nie uważasz? – Uniósł lekko brwi, nawiązując do jego interwencji sprzed kilku tygodni, w której zarówno on, jak i Tytus ponieśli poważne obrażenia z rąk członków obcego gangu. – By cokolwiek osiągnąć, musimy współpracować. Nic nie zdziałamy w pojedynkę. I tym razem to ty musisz spotulnieć, bo póki jesteśmy ci potrzebni, to my mamy asa w rękawie. Nie pieprz więc, że tracimy jedyną w swoim rodzaju szansę, bo sam zaprzepaszczasz ją, wchodząc z nami w konflikt i działając na własną rękę. Ach, i jeszcze jedno...
Cillian zmarszczył czoło, jak gdyby nagle sobie o czymś przypomniał. W ułamku sekundy, bez ostrzeżenia, tak niespodziewanie, że ciężko było to przewidzieć, zamachnął się i uderzył Raziela rękojeścią broni w twarz z taką siłą, że zrzucił go z nóg. Wiedząc, że należy on do porywczych osobników i na pewno zechce się za to odwdzięczyć, pochylił się nad nim i przeszukał go, korzystając jednocześnie z chwili pozornego szoku, zamieszania i bólu, który musiał zalać go w tym momenie obezwładniającą falą. Nóż i broń, które przy nim znalazł, rzucił Ivory.
– Ostrzegałem – mruknął tylko krótko, dając mu do zrozumienia, że już wcześniej wyraził się jasno i zrozumiale na temat zachowania, którego nie toleruje w swojej obecności. Nigdy się nie powtarzał. Zawsze ostrzegał tylko raz. Byli mężczyznami i Raziel powinien wiedzieć, że słowa, które usłyszał, nie były rzucane na wiatr. Tę zniewagę należało wyrównać. – Nie uważaj się za jednostkę uprzywilejowaną tylko dlatego, że należymy do jednego gangu. Są sytuacje, w których nie będę na to zważać. Ty zapewne też. Ubliżać możesz więc tym, którzy sobie na to pozwalają, a jeśli odczuwasz taką potrzebę, możesz teraz poskarżyć się reszcie. Jeśli zaś wolisz współpracować, uspokój się, a kiedy uznasz wreszcie, że chcesz nam opowiedzieć o tym, czego się dowiedziałeś, siadaj przy stole, a wypijemy kilka kolejek. – Mówiąc to, przeszukiwał stojący opodal barek, szukając odpowiedniego alkoholu. – I nie rzucaj się, do cholery. Nie jesteś uzbrojony, więc na każdą próbę ataku w ramach obrony możemy z Iv zareagować strzałem.

[Okej, Iv, ja mogę poczekać. Nie wiem, jak Raziel.]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 8:58 pm

Ktokolwiek nazwał ich gang grupą odwiecznych i oddanych sobie przyjaciół, najzwyczajniej w świecie, grubo się mylił. Zdawało się, że ci ludzie mogli się jedynie tolerować, a już koleżeństwo było zbyt dużym słowem. Oczywiście, tworzyły się między nimi przyjaźnie czy różne inne, pozytywnie nakreślone relacje, ale były to tylko relacje jednostek. I właśnie taką jednostką zdawała się para Cilliana i Ivory, bo jak powszechnie wiadomo, ten pierwszy nie darzy sympatią zbyt dużej ilości osób, a Raziel, jak widać w powyższym poście, najwyraźniej do tego ciasnego grona się nie zaliczał.
I mówcie co chcecie, a Ivory imponowało takie stanowcze zachowanie ze strony przyjaciela. Z resztą, większości kobiet imponuje gdy mężczyzna ma twardą rękę i szorstko wyznacza wszelkie panujące zasady, a więc na ustach mojej bohaterki pojawił się szeroki, zawadiacki uśmieszek. Z resztą zawsze podobnie reagowała gdy Cillian miał zatargi z kimkolwiek, bo uważała go za taką.. cichą wodę. I dziwne, że po tylu walkach które odbył, nie umiała się wyzbyć tego wrażenia.
W chwilę po tym, jak Raziel oberwał rękojeścią pistoletu, leżał już na podłodze, a między jego palcami nadal tlił się odpalony papieros, którego widoku moja bohaterka nie mogła znieść. Ivory oczywiście nie mogła do tego dopuścić, więc gdy tylko odebrała rzeczy przekazane jej przez Cilliana, podeszła do leżącej ofiary i butem, którego przed sekundą włożyła, dla lepszego efektu, zdeptała papierosa, nie zważając na to czy przy okazji jej podeszwa dotknie także palców kolegi. I najwyraźniej tak się stało, gdyż w tej samej chwili słychać było niemiły dla ucha odgłos łamiących się kości. Jak sądziła jednak, sam ten czyn nie przemówi mu do rozumu, ale może na chwilę przestanie palić, kiedy ona tego zabraniała.
Wysoka szpilka wylądowała znów gdzieś w okolicach, w których powinna się znajdować, a brunetka przestąpiła do barku, przy którym stał Cillian i jednym, sprawnym ruchem wskoczyła na stojące obok niego wysokie, barowe krzesło.
Właściwie dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, że zanim rudzielec pobił swojego kumpla, nieźle się rozgadał. Zazwyczaj był raczej oszczędny w słowach, a szczególnie, gdy chodziło o wszelkiego rodzaju wytłumaczenia czy zwykłe opowiadania z cyklu "co się stało poprzedniego wieczora, gdy urwał mi się film". Dziewczyna przeważnie otrzymywała odpowiedź typu "znowu lizałaś się z jakimś przeciętniakiem" lub "dawałaś dupy", co było pewnie zwykłym droczeniem się.. A przynajmniej Ivory miała taką nadzieję.
Chętnie zwróciłaby się do niego z tą uwagą, ale czuła, że to nie jest odpowiedni moment. W końcu w apartamencie przed chwilą panowało swego rodzaju napięcie, a Ivory przyjęła, że nie będzie się wtrącać w męskie zatargi, toteż póki co trzymała buzię na kłódkę. Póki co.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 9:29 pm

Takiego obrotu sprawy się nie spodziewał. W jednym Cillian miał rację - Razi nadawał się bardziej do działąnia niż planowania z racji że był najwiekszym - na równi z Tytusem - bykiem w gangu. Tak wątłe osoby jak Ivory i Cillian mogły mu naprawdę mało zrobić lecz gdy Razi przez swoją nieostrożność oberwał rękojeścią broni w twarz i upadł to naprawdę mocno się wkurwił. Skinhead nie był rozważnym człowiekiem, był strasznie impulsywny o czym za chwile mieli się przekonać członkowie Noir. Nie przeszkadzało mu że nie ma akurat broni a jakoś o możliwości postrzału nie pomyślal.
-Ty...pierdolony..CHUJU!!
Ivory nie zdążyła zdeptać mu ręki gdyż przeładowany ślepą furią Razi natychmiast podniósł się z podłogi i rzucił się w stronę Cilliana przy okazji popychając nieświadomie dziewczynę na ziemię. Swoją siłą i cięzarem powalił go na ziemię a kolanami wbił mu się w żebra. Zacisnął palce na gardle chłopaka i bez słowa coraz mocniej zaciskał je na jego szyji. W wyniku szoku Cillian upuścił broń lecz nie pomyślał że Ivory ma jego spluwę i nóż w swoim posiadaniu. Niestety przeładowany kokainą mózg chłopaka nie działał teraz zbyt poprawnie i włączył mu się tryb stuprocentowego berserkera który nie przejmuje się dalszymi konsekwencjami swoich drastycznych czynów. A konsekwencj tego działania będą pewnie dość duże.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 10:53 pm

Cillian wątły bynajmniej nie był i w żadnym wypadku nie należało przyrównywać go w tej kwestii do kruchej i niewysokiej kobiety. Liczył sobie około stu dziewięćdziesięciu centymetrów wzrostu, może nawet więcej i choć przypuszczalnie nie posiadał takiej masy, co Raziel, wcale nie brakowało mu siły ani odporności na ból. Natura nie podarowała mu lekkiej ręki, co w najprostszej linii odziedziczył zapewne po ojcu. Kiedy więc mężczyzna znienacka zwalił go na ziemię, przyciskając ciałem do posadzki, w pierwszym bezwarunkowym odruchu wypuścił Glocka i uderzył go zwiniętą pięścią w szczękę, czując jednocześnie, jak palce napastnika owijają mu się wokół szyi. Zaraz wydarzyło się jednak coś, czego Raziel prawdopodobnie nie przewidział, gdy w szale rzucał się ku rudemu facetowi. To był zaledwie moment, sekunda, kiedy siłowali się ze sobą na ziemi, bowiem chwilę potem powietrze przeciął donośny huk, tak znajomy, tak oczywisty, tak rozpoznawalny. Nigdy, przenigdy nie należy wytrącać nikomu z dłoni odbezpieczonej broni – prawdopodobieństwo samoistnego wystrzału w nagłym kontakcie z podłogą jest aż nazbyt wysokie. Pocisk przepruł udo Raziela na wylot.
Wówczas Cillian, nie zwlekając ani trochę, wykorzystał nadarzającą się sytuację. Odepchnął od siebie tego skończonego idiotę, uderzeniem pięści uwolnił strumień krwi z jego nosa i poderwał się na nogi, czując przy tym silny ucisk w żebrach, na których całym ciężarem opierał się przedtem Raz. Całkiem możliwe, że któreś z nich pękło w trakcie całej tej szarpaniny. Gestem dłoni nakazał Ivory wstrzymać się od interwencji, zaś sam podniósł z podłogi swoją broń.
– Ty zaćpany pierdolcu – syknął przez zęby, zerkając na niego z góry. – Nie obchodzi mnie, ile tego gówna wciągnąłeś, hamuj się. Następnym razem postrzelę cię osobiście, o ile sam się przedtem tak nie załatwisz. A teraz wypierdalaj.
I prawdopodobnie do niczego takiego by nie doszło, gdyby nie impulsywność Raziela. Jeszcze przed sekundą Cillian byłby nawet skłonny przy wódce przedyskutować z nim jego plany, acz jego nierozwaga ostatecznie przesądziła jego los. Zaatakował uzbrojonego faceta w obecności jego równie uzbrojonej przyjaciółki. Czego się spodziewał?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimeCzw Lip 22, 2010 11:28 pm

Dziewczyna przyglądała się uważnie wszystkiemu co dzieje się na podłodze, a w pewnym momencie jej buzia jakby zamarła. Usta rozchyliły się szeroko, twarz przeciął ból a przed oczami stanęła mgła. I właściwie nietrudno domyślić się, że nastąpiło to w momencie, gdy broń samoczynnie wystrzeliła, a po całym budynku rozległ się niesamowity huk.
- Cillian! - krzyknęła, kiedy tylko zdążyła zebrać myśli do kupy, a jej ręce były tak roztrzęsione, jakby miała chorobę Parkinsona. Szybko odłożyła rzeczy, które trzymała na kuchenny blat, żeby jeszcze z ich pomocą nie wyrządzić nikomu krzywdy, ale słysząc skowyt Raziela.. odetchnęła z ulgą. Cóż to za wredna istota, że faktycznie nie przejęła się tym, który dostał kulką, ale cieszyła faktem, że jej przyjaciel wyszedł z tego cało. Szybko sprawdziła czy jej przypuszczenia się sprawdzają i zdała się jakby rozluźnić gdy okazało się, że rudy rzeczywiście ma tylko problemy z krwawiącym nosem.
Chciała interweniować. Chciała ich rozdzielić, ale kiedy tylko postawiła krok w stronę obu chłopaków, których aktualnie chyba rozpierał testosteron, musiała zareagować na znak Cilliana. I nie była tym specjalnie zachwycona.
I właściwie rzadko można było ją zobaczyć w takim stanie. Roztrzęsiona, a przede wszystkim zmartwiona. Tak.. obie te cechy właściwie nie pasowały do mojej ciemnowłosej bohaterki, ale świadczyć to mogło jedynie o tym, że naprawdę zależało jej na tym rudowłosym złoczyńcy.
- Raziel idź już - mruknęła pod nosem. Oh, właściwie powinna zadzwonić po karetkę, ale nie zrobiła tego, gdyż zwyczajnie ją wkurzył. Będzie musiał sobie z tym poradzić sam, a świadomość, że już nie raz zajmował się takimi sprawami, dodawała dziewczynie animuszu i nie pozwalała się zbytnio przejmować chłopakiem.
I Esme pewnie ją zabije, gdy się dowie, że nijak nie zareagowała na postrzał, ale aktualnie ani trochę jej to nie obchodziło. Z resztą, Esme też non stop miała zatargi ze swoim kochankiem, który teraz zdawał się być znienawidzony przez całą grupę.. Cóż.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 12:06 am

Chłopak cały czas coraz bardziej dusił chłopaka gdy nagle do jego uszu dobiegł huk wystrzału a po chwili poczuł przeszywający ogromny ból w prawym udzie. Z ust Raziela wydobył się głośny ryk bólu. Jednak dosłyszał "prośby" obu członków jego gangu. Nie zamierzając robić z siebie ofiary powstrzymał się od jęków i z trudem wstał. Z racji że leżał przy stole to gdy był już na nogach to zabrał swoje rzeczy i schował je za paskiem swoich spodni które teraz były całe we krwi. Dodatkowo urwał jeszcze dość duży kawałek obrusu który spoczywał na stole i niezbyt zręcznie przewiązał sobie szybko udo by zatamować krwawienie. Zaczął powoli kulać w stronę wyjścia i tylko przy wyjściu z pomieszcenia zerknął na nich nienawistnym wzrokiem. On już nie miał czego szukać w tym gangu. Miał zebrać ekipę i umówić się na spotkanie w sprawie dołaczenia do gangu które byłoby tylko zwykła przykrywką do ataku. Lecz teraz przez mózg chłopaka przepływały naprawdę absurdalne myśli - a co by było gdybym naprawdę dołaczył do Shwarz? Miałbym okazję odwdzięczyć sie im pięknym za nadobne. Chociaż byłby ścigany przez wszystkich członków gangu za zdradę to cóż - chłopakiem kierowała zwykła impulsywność. Wyciągnął jeszcze szybko pistolet i strzelił nim precyzyjnie w stopę Cilliana z wrednym uśmiechem na twarzy
-Życzę udanego seksu, frajerzy.
Raziel wykuśtykał się z apartamentu i udał się w swoją stronę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 1:22 am

Gdyby tylko Ivory przypilnowała rzeczy, które przedtem odebrał Razielowi, przypuszczalnie, umykając z apartamentu, nigdy nie postrzeliłby on Cilliana. Stało się jednak inaczej. I choć mężczyzna klął na potęgę i zaciskał zęby, byleby nie ulec fali promieniującego bólu, w instynktownym odruchu oddał jeszcze kilka strzałów za odchodzącym facetem. Na próżno. Tamten zdążył już uciec, wiedząc pewnie doskonale, że zwłoka może okazać się dla niego zgubna. Tym razem rudy nie zawahałby się go zabić. I o ile cios, który wymierzył mu kilkanaście minut temu, był przede wszystkim skutkiem zwykłych męskich porachunków, to napad na członka gangu wiązał się już z poważnymi konsekwencjami.
– Skurwysyn – warknął przez zęby, zdejmując przy tym buty, by ocenić rozległość obrażeń. Pocisk gładko przeszedł przez stopę, przebijając ją na wylot. Zwrócił wzrok w kierunku kobiety. – Podaj mi stalowy nóż. I zapalniczkę. Do tego jakiś opatrunek.
Tak powiedziawszy, porwał z barku butelkę wódki i pociągnął z niej kilka łyków. Ojciec wpoił mu odporność na ból, zahartował go i nauczył go znosić to niczym mężczyzna. I choć doświadczenia z dzieciństwa wcale nie należały do przyjemnych, a metody wychowawcze rodziciela pozostawiały wiele do życzenia, w tym momencie mógł być mu za to wdzięczny. Mimo dużej utraty krwi, potrafił zachować zdolność racjonalnego myślenia – wypowiadał się wyraźnie i stanowczo, a jego ton był nakazujący. Umiejętność zachowania zimnej krwi w każdej sytuacji okazała się teraz nad wyraz przydatna. Jednocześnie szczerze zapragnął urwać Razielowi jego łysy łeb.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 1:44 am

Ivory na pewno była roztrzęsiona, ale nie na tyle aby nie dopilnować rzeczy, które chwilę wcześniej położyła na stole. Najwyraźniej jednak Raziel nie tylko umiał unikać jej ciosów, ale i był tak szybki (szczególnie z postrzelonym udem), że Ivory po prostu nie była w stanie powstrzymać go przed zgarnięciem rzeczy. I wcale nie byłoby to dziwne, gdyby nie miał dokładnie takiej samej rangi jak ona, ale widocznie już sam fakt, że była kobietą, świadczył o tym, że była kompletną idiotką i nieudacznicą, która dodatkowo ma beznadziejny refleks. Niedoczekanie. A ten chłopak jeszcze się doigra, choćby miały go zadusić te małe, słabe i nieporadne rączki.
Z jej ust wydobył się głuchy jęk, gdy tylko skinhead postrzelił jej przyjaciela i w pierwszej chwili dziewczyna chciała rzucić się za nim w pogoń. Odpuściła sobie jednak, wiedząc, że pod wpływem adrenaliny i narkotyków Raziel mógłby zrobić jej coś, czego na pewno nie chciała. Zemstę odłożyła więc na bok i teraz poszła po wskazane przez Cilliana rzeczy, które w chwilę później leżały obok niego na podłodze. Sama Ivory także przy nim usiadła, a w jej dłoni tlił się odpalony przed sekundą papieros. Druga natomiast przytargała ze sobą pudełko mokrych chusteczek, specjalnych dla bobasów.
- Nienawidzę go, kurwa - mruknęła, przysuwając ciemny filtr do ust i zaciągnęła się głęboko papierosem o smaku wiśni. W jej głowie, prócz całej sytuacji, która przed chwilą miała miejsce, błądziły teraz ostatnie słowa Raziela. Prychnęła więc, co musiało wyglądać nieco komicznie, bo przecież tylko paliła, a Cillian nawet nie powiedział słowa, które mogłoby ją wkurzyć.
Kolejnym zaciągnięciem, starała się odgonić owe dziwne myśli ze swojej głowy, a kiedy wypuściła dym nosem, swoje nienaturalnie zielone tęczówki przeniosła na twarz przyjaciela, a w chwilę później dokładnie na ranę w jego stopie. Jej twarz wykrzywił grymas zniesmaczenia, który za moment ustąpił krótkiemu uśmiechowi.
- Do wesela się zagoi, co? - spytała, doskonale wiedząc, jakie chłopak miał podejście do wszelkiego rodzaju ran i jak zahartował go ojciec. Mimo wszystko, nieco się martwiła, bo przecież nie chciała, żeby Cillian stracił stopę. I jeszcze uszło by to wszystko, gdyby to ona go postrzeliła.. ale przez Raziela nie miał prawa stracić ani jednego swojego członka. Nawet włosa z głowy.
Strzepała popiół z wiśniowego djaruma do stojącej niedaleko doniczki, a w drugą rękę chwyciła jedną z chusteczek, za moment wystawiając ją w stronę czerwonego od krwi nosa przyjaciela. Powoli i ostrożnie przetarła go, w razie, gdyby był złamany, a zaraz zużyty przedmiot rzuciła gdzieś za siebie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 2:54 am

Odruchowo odtrącił jej dłoń. Nie był dzieciakiem, nie potrzebował opieki ani współczucia, tym bardziej litości, jego pokracznego krewniaka. Litość była zawsze rodzajem wyższości, a więc formą poniżenia. I choć jej intencje nie były złe, to wychowanie ojca przyniosło rozległe zmiany w jego psychice, przez co niektóre zupełnie naturalne, ludzkie reakcje postrzegał jako zwyczajną słabość, zdecydowanie niewłaściwą mężczyźnie. Rzadko opowiadał o sobie, szczególnie o nieudanym dzieciństwie, w efekcie nawet Ivory miała o tym nikłe pojęcie. Pewne konsekwencje tamtych lat uwidaczniały się jednak w jego specyficznych poglądach i zachowaniach i tylko niektórzy potrafili powiązać je z właściwą przyczyną.
Chwycił zapalniczkę i uwolnił płomień pojedynczym pstryknięciem, przybliżając ogień do stalowego ostrza. Zmrużył lekko ślepia, acz nie spoglądał w kierunku kobiety. Czekał cierpliwie, nie zważając na tępy ból promieniujący na całą nogę, zmęczenie czy pot spływający mu po skroni. Gdy nóż nagrzał się dostatecznie, łyknął sobie wódki, mruknął coś pod nosem i zacisnął szczęki, by chwilę potem przyłożyć go do rany wylotowej. Syknął przeciągle, acz nie pozwolił sobie na żadną gwałtowniejszą reakcję. Z gorszymi obrażeniami miał już do czynienia. Odrzucił ostrze na bok, a stopę szczelnie obwiązał opatrunkiem. Pocisk wyłuskał z desek podłogi i schował do kieszeni.
– To tępak – stwierdził krótko i dość szorstko, bo nieraz widywał już wybuchy złości Raziela. – Wzrost i masa to jego jedyne atuty, więc wykorzystuje je, gdy tylko nie może sobie z czymś poradzić. Zwykle źle na tym wychodzi.
Tak powiedziawszy, wsparł się dłonią o posadzkę i podniósł na równe nogi, nieco utykając na jedną. W przeciwieństwie do Iv, nawet nie ruszyły go słowa tego idioty. Ciężko było poważnie wyprowadzić go z równowagi kilkoma głupimi uwagami, szczególnie jeśli nie zawierały one w sobie nic ponad nic nie warte wyzwiska, którymi równie dobrze mógłby posługiwać się gimnazjalista. Znacznie bardziej rozdrażniła go sama napaść i głupota mężczyzny, bo tego bynajmniej nie zamierzał puścić mu płazem. Ale nie dziś.
– Tak czy inaczej, zajmę się nim, kiedy przyjdzie pora. A tymczasem nie zamierzam spać na kanapie. Wiedziałaś to już w momencie, gdy mi to proponowałaś, więc jeśli nie chcesz widzieć mnie w swoim łóżku, lepiej sama przenieś się do salonu. – Ruszył w kierunku sypialni, utykając lekko, acz nie dawał po sobie poznać, że cokolwiek sprawia mu ból. Ivory całkowicie zignorował. Gdy dotarł na miejsce, zwalił się na łóżko i rozciągnął na całej jego szerokości. – Z góry ostrzegam, że sypiam nago.


[To Cillian trzasnął Raziela w nos, a nie na odwrót, ale mniejsza ;]
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 12:37 pm

//Uh, mój błąd.

Ivory nawet nie patrzyła w stronę chłopaka, gdy ten robił porządek ze swoją stopą. Wydawało jej się to zbyt obleśne, aby miała ochotę zwrócić w tę stronę swój wzrok, toteż po prostu siedziała i raz po raz przysuwała wiśniowego papierosa pod swoje pełne wargi. Nawet kiedy Cillian już odszedł, ona pozostawała w tym samym miejscu, a zielone tęczówki przeniosły się na leżące niedaleko niej drzwi i wręcz zapraszającą złodziei dziurę w ścianie.
Zgasiła papierosa w doniczce z kwiatkiem i podniosła się z podłogi, podchodząc do ogromnego kawałka drewna. Pochyliła się i chwyciwszy drzwi w obie dłonie, uniosła je a następnie pchnęła w stronę, gdzie pierwotnie powinny się znajdować. Mimo, że nie zamierzała pieprzyć się z wkładaniem ich w zawiasy, które swoją drogą chyba nie były już w stanie nadającym się do użytku, to po akcji jaką właśnie przeprowadziła, czuła się nieco lepiej.
Jej obie brwi uniosły się ku górze, gdy chłopak wspomniał o spaniu nago, ale za moment wzruszyła już tylko ramionami, kierując się w jego stronę.
- To moje łóżko i nie zamierzam rezygnować ze spania w nim, ale jak poczuję COŚ rano na plecach to... - mruknęła, akcentując nieco mocniej jeden z wyrazów i nie kończąc swojej groźby przekręciła oczyma. Usiadła na brzegu łóżka i krzyżując ręce, złapała w palce końce swojej bluzki, aby w chwilę później jednym, sprawnym ruchem ją z siebie zdjąć. Równie szybko jak opięta część materiału, Ivory pozbyła się reszty swojej garderoby i ułożywszy je uprzednio na podłodze obok łóżka, opadła na nie, nie racząc nawet przykryć się kołdrą. Było zbyt gorąco, aby się pod nią schować, toteż brunetka jedynie wtuliła się w poduszkę i ugięła jedną nogę w kolanie, układając się tym samym w pozycji baletnicy.
- Posuń dupę - mruknęła jeszcze, leżąc na samym skrawku łóżka. Gdyby jej ciało nie było tak drobne, na pewno by się nie zmieściła i po prostu spadła, albo ułożyła tak, że jej ciało leżałoby na którejś z kończyn Cilliana.. Więc lepiej żeby się po prostu posunął, jeżeli nie chciał aby ta go dotykała. W końcu nie zamierzała odejmować sobie wygody tylko dlatego, że obok leży rudowłosy przyjaciel z małym uszczerbkiem na zdrowiu.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 5:06 pm

Doprawdy, mógł odważnie znosić wszystkie niedogodności, niewygody, bóle, wszystkie katusze i męczarnie, mogli przestrzelić mu stopę, połamać mu żebra, mógł nie spać całymi nocami bądź sypiać w najbardziej plugawych warunkach, nie jeść, nie pić, bez stęknięcia wytrzymać wszelkie tortury, acz nie potrafił, zwyczajnie nie umiał pozostać obojętnym na widok nagiej kobiety spoczywającej tuż obok niego na łóżku, niezależnie od tego, jak długo ją znał i ile razy miał już do czynienia z kobietami w ogóle. Za kogo go uważała? Był facetem, do cholery, facetem w pełnym tego słowa znaczeniu i nie posiadał, być może nie chciał posiadać dość silnej woli, by zachować trzeźwość umysłu w momencie, gdy był mu on najbardziej potrzebny, choćby nawet z całych sił walczył ze sobą. Być może tego nie widziała, być może nie od razu zwróciła na to uwagę, lecz gdy tylko usiadła na skraju łóżka, jego dotychczas przymknięte powieki uniosły się lekko, a wzrok natychmiast spoczął na jej ciele, które w milczeniu odsłaniała kawałek po kawałku, nie będąc świadomą, nie przypuszczając nawet, że budzi pragnienia, jakich nie usiłował już nawet stłumić. Z dołu dostrzegał jedynie bujną czuprynę, która kaskadą opadała na jej plecy. Potem spojrzenie mknęło przez łuk smukłej szyi przechodzący w zakręt ramion, później długą aleję tułowia kończącą się wyniosłością pośladków. Na koniec pokonywało tę samą trasę na nowo.
Gdy ułożyła się tuż obok, tuląc twarz do poduszki, Cillian wzniósł się lekko na łokciu i zmarszczył brwi, jak gdyby usilnie cedząc coś przez myśli. Dopiero teraz mogła dostrzec z jaką intensywnością mierzy ją wzrokiem i gdyby nawet wygłosiła w tym momencie jakąkolwiek opinię, przypuszczalnie nie zwróciłby na to najmniejszej uwagi. I choć zawsze pociągała go fizycznie, do tej pory starał się nie myśleć o niej jak o kochance. Wolał nie sypiać z kobietami, które cokolwiek dla niego znaczyły.
– Iv – utkwił stalowoszare ślepia w jej oczach – chcę się z tobą pieprzyć.
A ponieważ słynął z bezpośredniości, podobne wyznanie wydawało się w jego przypadku zupełnie naturalnym. Nie czekając na jej reakcję, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia pochylił się ku niej, bezceremonialnie składając na jej wargach długi pocałunek, który nie pozostawiał cienia wątpliwości o tym, jakie miał aktualnie intencje.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 6:49 pm

Nienaturalnie zielone tęczówki wpatrywały się w jego twarz, gdy tylko usłyszała kolejne zdrobnienie swojego imienia, ale zamiast zareagować na to kolejną serią warknięć i przekleństw, brunetka zdawała się zamrzeć.
Ku jej ogromnemu zaskoczeniu, chłopak nie tylko się od niej nie odsunął, ale i przywarł wargami do jej ust po słowach, których nie spodziewałaby się nigdy w życiu. Po tym co wygadywał o tym, że dziewczyna uprawia seks z połową gangu, a potem, że to ona go pragnie, a nie na odwrót, nagle samemu zachciało mu się z nią pieprzyć. I pewnie potraktowałaby to wszystko za całkowicie normalne, gdyby nie jeden fakt. To był Cillian! Nie żaden spotkany przypadkowo facet, nie nawet jeden z jej licznych kochanków wśród gangu. Cillian, przyjaciel, którego miała ochotę zabić przy każdej możliwej sytuacji, właśnie ją całował! I to wcale nie byle jak. Musiała przyznać, że nawet ją to podnieca, jednak nie traciła zdrowego rozsądku.
Z początku, odruchowo przyłączyła się do zabawy z jego wargami, momentalnie okrywając swoje oczy powiekami i wcale nie trwało to krótko, zanim zdążyła wsunąć dłoń między ich brody i odchylić swoją głowę, aby zielonymi tęczówkami ogarnąć jego twarz.
- Mówiłam, że jesteś wyposzczony - oświadczyła, zagryzając delikatnie swoją dolną wargę. Najwyraźniej nie zamierzała mu niczego ułatwiać, choć zdawała sobie sprawę, że jej przyjaciel nikomu nie odpuszcza, więc i ona nie będzie stanowiła wyjątku.
Oczywiście pewnie gdyby bardzo się stawiała do niczego by nie doszło, ale na razie postanowiła zaczekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 7:53 pm

Z oporem pozwolił jej odsunąć się od siebie, mimo iż zaraz skwitował ten fakt gardłowym pomrukiem niezadowolenia. Po wszystkich wydarzeniach dzisiejszego dnia, po wszystkich postrzałach, kłótniach i łykach wódki, nie zastanawiał się już nad potencjalnymi konsekwencjami swojej decyzji, nie miał głowy, by się nad tym zastanawiać. To była Ivory. I co z tego? Co w tym złego, że pociągała go piękna kobieta? Co w tym złego, że zareagował zupełnie naturalnie, kiedy spotkał się z podobną, być może nieświadomą, prowokacją z jej strony? Był tylko człowiekiem, w dodatku mężczyzną, zdarzało mu się ulegać pokusom.
Zmarszczył lekko brwi na dźwięk jej słów, acz nie skomentował ich w żaden sposób. Przynajmniej nie od razu. Usiłował się opamiętać, powiedzieć tej dziewczynie, by szła do diabła, cokolwiek, byleby zostawić ją i opuścić ten pokój, lecz było już na to zdecydowanie za późno. Pobudzony, zachęcony bliskością jej nagiego ciała i zapachem skóry, nie słuchał już głosu rozsądku, w dupie miał wszelkie konwenanse oraz fakt, że przyjaciele zwykle nie chodzą ze sobą do łóżka. Nie słuchając jej nawet, zuchwale przeciągnął dłońmi po jej udach i biodrach, by następnie wsunąć je pod jej pośladki i mocno przyciągnąć kobietę do siebie. Przywarł do niej, wlepiając w nią niepokojąco rozognione, palące spojrzenie.
– Mówiłem, że na mnie lecisz – mruknął krótko, omiatając jej ucho gorącym oddechem. Na moment ponownie wpił się w jej wargi, kąsając je, ssąc i drażniąc językiem, acz nie trwało to długo, bo zaraz oderwał się od niej i począł leniwie błądzić wzrokiem po jej twarzy. Zlokalizowawszy niewielki pieprzyk u podstawy jej szyi, wplótł palce w jej włosy, odchylił jej głowę i zachłannie przylgnął doń ustami. Był fetyszystą. Brak jakichkolwiek charakterystycznych pieprzyków niemal całkowicie wykluczał z grona potencjalnych obiektów seksualnych. – I nie waż się, Ivory, nawet nie próbuj powiedzieć mi teraz nie. Chcę, byś tej nocy, tylko tej nocy, była moja.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 8:26 pm

I dlaczego właśnie w tym momencie poczuła, że po prostu musi zapalić papierosa? Dlaczego wiedziała, że gdyby to się stało, mogłaby nad sobą zapanować i do niczego między nią a Cillianem by nie doszło? I po raz trzeci, dlaczego nie zrobiła ani jednego ruchu, aby dosięgnąć paczkę i wziąć ukochanego truciciela do ust? Najzwyczajniej w świecie zbyt bardzo uwielbiała seks aby móc się przeciwstawiać.
Można powiedzieć, że dziewczyna była kimś w rodzaju nimfomanki, która korzysta z każdej nadarzającej się okazji, aby tylko zaspokoić swoje potrzeby, więc kiedy tylko poczuła dłonie przyjaciela na swoich udach i biodrach, a jego usta na swojej szyi, wiedziała, że mu się podda.
Swoją drogą, jeśli ktoś by ją spytał, czy Cillian ją pociąga, po krótkim zastanowieniu na pewno odpowiedziałaby twierdząco. Nigdy właściwie nie rozpatrywała go w kategoriach obiektu seksualnego, ale gdyby ktoś kazał jej to zrobić, z pewnością potrafiłaby wymienić wiele cech, które były w stanie powalić ją na kolana. Już sam kolor włosów i oczu, mocne rysy jego twarzy i wyraźnie nakreślone pod skórą mięśnie, były czymś od czego nie mogła oderwać wzroku.
A teraz dodatkowo czuła te wszystkie mięśnie przy sobie. Bliskość jego rozgrzanego ciała przyprawiała jej własne o gęsią skórkę, a zlokalizowany w okolicach szyi pocałunek powodował wirowanie jej żołądka.
Porcelanowa dłoń brunetki przesunęła się w stronę czupryny Cilliana, a drobne, długie palce przeczesały ostrożnie rude włosy. Wtem z jego ust wydobył się niemal zupełnie niezrozumiany dla Ivory potok słów, a ta niewiele myśląc dołączyła do tego swoje trzy grosze.
- Nie gadaj. Weź mnie - wyszeptała. Opuszki palców przesunęły się teraz za uchem przyjaciela, bardzo powoli kierując się w stronę jego szyi i ramienia, aby w chwilę później wkraść się pod jego pachę i ostatecznie ulokować na łopatce.
Tej jednej nocy mogła należeć do niego. Mogła przekonać się jakim przyjaciel jest kochankiem i jak czują się inne kobiety otoczone jego ramionami. Sama siebie usprawiedliwiała tym, że przyjaciele powinni sobie pomagać w potrzebach i nawet od czasu do czasu wylądować w jednym łóżku.. niekoniecznie śpiąc. I choć sama nie zdawała się w to wierzyć, przynajmniej usilnie próbowała.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitimePią Lip 23, 2010 9:32 pm

Pieprzyk widniejący na skórze jej szyi, pocałunek, drażniąca pieszczota męskiego zarostu i początek wędrówki, kolejnej wędrówki w poszukiwaniu dostępnej rozkoszy. Nie potrzebował już jej potwierdzenia, nakazu, prośby, jakiegokolwiek sygnału, który ponaglałby go do działania, bowiem sam zbytnią był ogarnięty pasją, zbytnim pożądaniem, by czegokolwiek sobie odmawiać. Przypuszczalnie gdyby kazała mu teraz zostawić się w spokoju, nie zrobiłby tego. Z fascynacją omiatał więc wzrokiem jej harmonijne ciało, niecierpliwie pieścił ją dłońmi, ustami, językiem, kąsał, gładził, całował, muskał to lekko, to mocno, raz z wyczuciem, raz z siłą, która mogła sprawiać ból, dotykiem szorstkich dłoni drażnił wrażliwą skórę jej piersi, by zaraz potem dość agresywnie i bez ostrzeżenia wgryźć się tuż obok brodawki, pozostawiając po sobie zaczerwienione, piekące ślady po zębach. Pojedynczym pocałunkiem złagodził podrażnienie i bez pospiechu okrążył sutek językiem.
W jego ruchach, oddechu, spojrzeniu czuć było pewną niecierpliwość, zachłanność. Nie śpieszył się z niczym, acz wydawał się łapczywy, spragniony, a w efekcie dość żarliwy i ognisty. Kiedy na wewnętrznej stronie jej uda dostrzegł niewielki pieprzyk, jeden z niewielu zdobiących jej ciało, długo krążył wokół niego, krążył wargami, językiem, prowadząc ją do tego zakątka podniecenia, który graniczyć może ze zniecierpliwieniem, a nawet irytacją. Jednocześnie z okrutną niemal premedytacją celowo opóźniał tandetny akt zaspokojenia, zupełnie niegodny jako zwieńczenie pieszczot, ze złośliwą satysfakcją obserwując wzmagające się drżenie jej ciała. Miliony słów, tysiące rozmów, setki wyznań – wszystko niewarte sekundy admiracji jasnobrązowej plamki na kobiecym udzie.
Sięgnął do rozporka swoich spodni i rozpiął go, pragnąc czym prędzej ściągnąć z siebie resztę garderoby. Jego koszulka pozostała w łazience, gdyż nie zakładał jej już po wyjściu z kabiny prysznicowej, acz wszystko inne wciągnął na siebie w minutę po przybyciu Raziela. Dawno zapomniał o promieniującym bólu przestrzelonej stopy, o długich, nieprzespanych godzinach w nowym mieście, o swojej bezsenności i starej ranie w udzie, która odzywała się od czasu do czasu. Jeszcze na krótką chwilę zatopił się w jej ustach, całując ją przelotnie, prowokacyjnie. Z zapamiętałością kąsał jej dolną wargę, aż wykwitła na niej drobna kropla krwi. Zlizał ją koniuszkiem języka i wynagrodził krótkim pocałunkiem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Apartament Beyrole - Sky Tower Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Beyrole - Sky Tower   Apartament Beyrole - Sky Tower I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Apartament Beyrole - Sky Tower
Powrót do góry 
Strona 1 z 6Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Apartament Locarno - Sky Tower
» Apartament Brian'a.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Tereny Wspólne :: Rynek :: Stare Miasto-
Skocz do: